Kuchnie świata,  Niemcy

Niemieckie smaki czyli raj dla mięsożerców.

kuchMy Polacy (na pewno większość) mamy dość specyficzne wyobrażenie o kuchni niemieckiej. Wyobrażamy ją sobie jako ciężką, tłustą i ubogą – bo przecież Niemy wcinają tylko kartofle, kiełbasy, golonki a wszystko popijają piwskiem. Wszędzie mówi się, że Niemcy zachwycają się naszymi wyrobami wędliniarskimi bo sami mają beznadziejne. Taa chyba w ten sposób chcemy się jakoś dowartościować, że chociaż coś mamy lepszego od tych, wstrętnych Szwabów.

Tak naprawdę to kuchnia niemiecka jest bardzo podobna do kuchni polskiej. Kartofle, mięcho, kiszona kapusta i mało świeżych warzyw. Mówię tu o tradycyjnej kuchni polskiej i niemieckiej!
Tak jak w Polsce tak i w Niemczech kuchnia różni się w zależności od regionu kraju. W części zachodniej w posiłkach jest więcej warzyw, w części północnej ryb, a w części południowej mięcha. Duży wpływ na rozwój kuchni niemieckiej miały wpływ kuchnie: austriacka, włoska, grecka, czeska, słowacka i….polska.
To co jest najbardziej charakterystyczne dla kuchni Niemców to kiełbasa. Osobiście uwielbiam hot-dogi, a te w Niemczech są wręcz bajeczne. Można zjeść je np. w wersji z kiszoną kapustą, kiszonym ogórkiem czy suszoną cebulą.

Na bank narodowym, niemieckim przysmakiem jest currywurst. Ten również przysmak możemy zjeść na kilka sposobów. Kiełbachę można zjeść w bułce jak hot-doga albo w kawałkach z frytkami i dużą ilością sosu pomidorowego. Currywurst jest dosłownie wszędzie – najbardziej popularnym w Niemczech fast foodem.
nieku

W restauracjach również można zjeść currywurst – różni się tylko bardziej eleganckim sposobem podania (i ceną). Jak smakuje taka kiełbacha? Za pierwszym razem podeszłam do tego dania ostrożnie. Nie jestem fanką kiełbas ale zjadłam i….zostałam fanką currywurst. Kiełbasy są naprawdę smaczne, a sos który Niemcy podają do tego dania jest bajeczny – dobrze doprawiony i pikantny.


Drugim narodowym daniem są oczywiście kartofle. W Niemczech miałam okazję zjeść coś co znam i uwielbiam czyli nadziewanego łososiem kartofla.


No tak ale to nie fryty i kartofle z pieca są czymś z czego słyną Niemcy. To coś to kartoffelsalat czyli sałatka kartoflana. Dla mnie niebo w gębie. Niby proste danie ale podawane na różne sposoby i zawsze genialne w smaku. 
Do takiej sałatki można podać wszystko – słynną golonkę, sznycla (niemieckie są bardzo dobre), ale też i ryby. Trzeba przyznać Niemcom, że ryb jedzą całkiem sporo. W zależności od regionu zjemy u naszego, zachodniego sąsiada węgorza, sielawę, karpia, śledzie, pstrąga i wiele innych odmian ryb. Niemcy mają nawet rybny fast food czyli fantastyczny Nordsee.

Jak Niemcy to obowiązkowo też precle. Ten przysmak również jest wszechobecny – i uwierzcie mi, ten z Lidla nawet się nie umywa do tych z prawdziwych piekarni.

Jeżeli chodzi o słodkości to podobno Niemcy nie są mistrzami w tej materii. Najsłynniejszym ciastem jest zapożyczony z pobliskiej Austrii Apfelstrudel czyli ciasto z jabłkami – najlepiej podawane na ciepło z gałką loda. Nie muszę mówić, że to genialny deser. Do tego oczywiście kawa – bardzo często sprowadzany z Austrii Julius Meinl.


Nie będę się rozpisywać o piwach niemieckich bo przecież każdy zna jakieś piwo naszego zachodniego sąsiada, albo słynną nalewkę czyli Jägermeister. Trzeba też pamiętać o genialnych, białych winach, których Niemcy produkują całkiem sporo.
Kuchnia niemiecka to nie tylko te potrawy, które wymieniłam. To także placki, krokiety i kluski. To w co jest ta kuchnia uboga to zupy, które nie należą do tradycji niemieckiej. Fakt faktem zup nie widać w menu niemieckich knajp (mówię o tych tradycyjnych czyli barszczu, kartoflance czy chlebowej). To co mnie też uderzyło w oczy to zalanie Niemiec kebabami i restauracjami włoskimi. Całe szczęście, że jeszcze jakiś fason trzymają te budki z kiełbasami. I jeszcze jedno….w Niemczech jedzenie w knajpach nie należy do najtańszych – nawet obiad w rybnym fast foodzie nieźle nas pociągnie po kieszeni.