Izrael

  • Izrael,  Jordania

    Wycieczka do Izraela i Jordanii cz. III

    O wycieczce do Izralea pisałam już w postach zajrzyj tutaj do części pierwszej i zajrzyj tutaj do części drugiej . Większość wycieczki stanowił ku naszemu ubolewaniu Izrael – tzn. wszystko byłoby fajnie gdyby odpuścili kilka kościołów a zamiast tego dali twierdze krzyżowców. Na Jordanię mieliśmy przeznaczone dwa dni czyli tyle co nic. Zaraz przed granicą dowiedzieliśmy się, że niestety musimy opuścić nasz luksusowy autobus z przesympatycznym kierowcą. O tym kierowcy nasza pilotka opowiedziała nam ciekawą historię. Kierowca był kawalerem i po któreś z kolei polskiej wycieczce stwierdził, że bardzo mu się podobają polskie dziewczyny. Postanowił zrobić wrażenie i nauczyć się kilku polskich zwrotów typu „cześć”, „jak się masz” czy „ładnie wyglądasz. Zagadał więc…

  • Izrael

    Wyprawa do Izraela i Jordanii cz. II.

    Zanim wyruszyliśmy na dalszy podbój Izraela zwiedziliśmy jeszcze dwa miejsca w Jerozolimie. Wyruszyliśmy o barbarzyńskiej porze czyli o 8 rano. Było to podyktowane m.in. tym, że tego dnia zwiedzaliśmy Wzgórze Świątynne należące do muzułmanów. Aby wejść na teren wzgórza trzeba swoje odstać w całkiem długiej kolejce. Do tego wyznaczone są godziny w których można zwiedzić to miejsce. Są pory dnia (w piątek również nie można tam wejść) w którym innowiercy nie mają wstępu na teren należący do muzułmanów. Do tego wszystkiego przechodzi się przez kontrolę na której strażnicy patrzą czy oprócz niebezpiecznych materiałów/narzędzi nie wnosi się przedmiotów religijnych. Nie wolno tam wnieść pisma świętego, a medaliki i krzyżyki trzeba schować tak żeby…

  • Izrael

    Wyprawa do Izraela.

    Już wracając z Grecji, obmyślałam plan, dokąd pojedziemy na kolejną wycieczkę. Odkąd obejrzałam Indiana Jones pragnęłam zobaczyć legendarną Petrę – tak więc padło na Jordanię. Niestety w ofercie biura wycieczki nie było samej Jordanii, tak więc przy okazji mieliśmy zwiedzić Izrael. Niestety, ponieważ Izrael można spokojnie zwiedzić na własną rękę. Niestety, bo to nie była wycieczka. To była normalna pielgrzymka! W hotelu, w którym zatrzymaliśmy się, mieliśmy spędzić trzy noce. Był to hotel położony na terenie Palestyny i prowadzony przez Palestyńczyków. Rany, co tam było za pyszne jedzenie! Codziennie było inne menu, a jedzenie było nie pod nas, Europejczyków tylko prawdziwe, arabskie. Wycieczka jak się okazało, miała mocno napięty harmonogram…