Węgry
- Bośnia i Hercegowina, Italia, Macedonia, Malta, Maroko, Niesamowite historie, Podróże, Portugalia, Rumunia, Rzym, Węgry
10 najgorszych i najdziwniejszych noclegów.
Po tylu podróżach, mając na koncie noclegi w różnych miejscach, postanowiłam zrobić zestawienie specyficznych noclegów. 1.Budapeszt W Budapeszcie spaliśmy w pięknej kamienicy, ale niestety bez windy co dało nam w kość przy wnoszeniu wózka z Freją. Na miejscu okazało się, że nasza łazienka jest po drugiej stronie mieszkania i żeby do niej dojść, trzeba było przejść przez wspólny salon i kuchnię… Wynajmujący oczywiście nie podał informacji o braku windy oraz o tym, że łazienka jest, ale na zewnątrz. Przy podróży z małym dzieckiem takie rzeczy mają ogromne znaczenie. 2. Bukareszt Ten nocleg był po prostu idealny. W samym centrum Bukaresztu. Ładnie urządzone mieszkanie. Przylecieliśmy w nocy, więc klucz miał na…
-
Budapeszt czyli pierwsza wyprawa z Freją.
Po urodzeniu Frejki pomyślałam, że nieprędko gdzieś wyruszymy w świat. Jak się okazało, nastąpiło to szybciej, niż myśleliśmy. Trzy miesiące po urodzeniu Małej pojechaliśmy do Polski. Podróż minęła bezboleśnie, więc kupiliśmy kolejne bilety do Polski i…do Budapesztu. Do Gdańska lecimy 50 minut, więc godzina więcej lotu to pikuś. Do tego Węgry są w UE, więc w razie czego nie ma problemu z opieką medyczną. Poza tym Węgry to przecież prawie jak Polska. Cała podróż minęła nam bez problemów. Z wcześniejszego pobytu wiedzieliśmy jak dojechać do centrum Budapesztu. Szybko trafiliśmy pod kamienicę, w której mieliśmy spać. Zarezerwowaliśmy sobie oczywiście pokój z łazienką. Wiedzieliśmy, że będzie to stara kamienica – coś jak…
-
Kurs na Budapeszt.
Wyjazd do Budapesztu to był totalny spontan. Po zorganizowanej wycieczce do Rumunii mieliśmy dosyć męczącej podróży autobusem z jeszcze bardziej męczącym towarzystwem – tutaj o wycieczce do Rumunii . Pewnego letniego dnia spojrzeliśmy na loty i padło na Budapeszt w którym ja byłam już dwa razy a Pan B. jeden. Pierwszy raz w Budapeszcie byłam w roku 1994. Byłam wtedy na obozie letnim z zakładu pracy mojej Mamy. Obóz był w Słowacji ale mieliśmy wycieczki m.in. do Budapesztu. Wtedy Węgry to było jeszcze wielkie wow. Teraz chyba mało kto bierze pod uwagę jako destynację Budapeszt i ogólnie Węgry. Budapeszt przywitał nas deszczem a ja w sandałkach się wybrałam. Na szczęście na…
-
Budapeszt praktycznie z dzieckiem.
Zacznijmy od tego, że my do Budapesztu przylecieliśmy samolotem. Tanie linie parkują w miejscu które jest trochę oddalone od głównego budynku o ile po przylocie jest bardzo ok. Wózek czeka przy zejściu i potem bezkolizyjnie można się przemieścić do głównego budynku. To w drodze powrotnej już to wygląda gorzej. Główny budynek to standard czyli windy, toalety z przewijakami itd. Niestety schody i to dosłownie zaczynają się gdy przechodzimy do budynku gdzie jest odprawa (tanie linie). Nie ma windy są długie schody. Terminal to jedna wielka hala w której niewiele jest miejsc do siedzenia do których i tak stojąc na końcu kolejki priorytetowej nie można się dostać. Jest bardzo wąsko a…
-
Wyprawa do Grecji.
Jak pamiętacie z mojej opowieści o wycieczce na Bałkany – że wróciłam z niej tak zadowolona, że kilka miesięcy później zaklepałam dwie kolejne wycieczki. Jedną była Rumunia z Mołdawią i Ukrainą, a drugą Grecja z Belgradem. Do Grecji dojechaliśmy po dwóch dniach (jechaliśmy autokarem). Zwiedzanie Grecji zaczęliśmy od Meteorów, przez które przelecieliśmy dosłownie jak meteor. Szkoda, bo miejsce jest niesamowite i chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić. Za to dużo więcej czasu spędziliśmy w innym miejscu. Tak to się zaczęły moje obserwacje pilotki wycieczki. Zatrzymaliśmy się mianowicie w miejscu, w którym malują ikony i oczywiście jest też sklep. Tam nas zaczęli raczyć greckimi alkoholami, opowiadać o ikonach, a potem pach do…
-
Budapeszt praktycznie czyli wskazówki co i jak w węgierskiej stolicy.
Czy Wy też przed każdą wyprawą sprawdzacie w necie i przewodnikach informacje na temat kraju do którego się wybieracie? Ja bardzo lubię czytać o praktycznych stronach zwiedzania i niestety często i gęsto brakuje mi stron czy blogów o takiej, praktycznej stronie zwiedzania. O tym co można zobaczyć/zwiedzić jest informacji od cholery i ciut ciut, ale co można kupić – jakie pamiątki, charakterystyczne ciuchy (taaa np folkowe bluzki), alkohol, przysmaki takich informacji już jest tyle co na lekarstwo. Dlatego też postanowiłam zapełnić tę lukę. Zacznę od Budapesztu. Oczywiście pomimo tego, że w Budapeszcie byłam trzy razy to niestety nie byłam w stanie zrobić całkowitego rozeznania. Tak się złożyło, że pomiędzy moją…
-
Smaki świata czyli odcienie węgierskiej zupy gulaszowej.
Od razu na wstępie oświadczam, że nie jestem znawcą kuchni węgierskiej! Na Węgrzech, a właściwie to w Budapeszcie byłam trzy razy, ale dopiero za trzecim razem miałam okazję spróbować węgierskiego jedzenia. O tym co widziałam, sfotografowałam i kupiłam napiszę w osobnym pościku, a w tym skupię się na jedzeniu. Zawsze przed wyprawą do nowego kraju zaopatruję się w dobry przewodnik. Kiedyś stawiałam na przewodniki National Geographic. Obecnie najchętniej sięgam po przewodniki wydawnictwa Wiedza i Życie. Moim zdaniem są najlepsze. Tak więc wyczytałam w moim mądrym przewodniku, że węgierska kuchnia wywodzi się z tradycji pastersko-koczowniczych. Co jest bardzo oczywiste zważywszy na fakt, że Węgrzy przybyli z terenów Syberii i należą do…