Hiszpania

  • Hiszpania

    Weekend w Madrycie.

    Po weekendzie w Budapeszcie nabraliśmy ochoty na więcej. Freja świetnie zniosła podróż, więc zaraz po powrocie kupiliśmy bilety do Madrytu. Dlaczego Madryt? Chcieliśmy jeszcze złapać trochę słońca, a poza tym Madryt to Madryt. Stolica Hiszpanii, Almodovar i w ogóle WOW. W tym WOW był jeden minus, a właściwie dwa – godziny lotów. Do Madrytu wylot był wieczorem i na miejscu mieliśmy być dosyć późno. To jeszcze w miarę. Freja nam już przysnęła na lotnisku i przespała część lotu. Za to do Sztokholmu lot miał być o 7 rano, co oznaczało pobudkę o godzinie 4 nad ranem. Jak się potem okazało, Freja zniosła całą operację wzorowo. Nad ranem na śpiąco zmieniłam…

  • Hiszpania

    Madryt praktycznie czyli co gdzie i jak.

    Lotnisko w Madrycie podobno jest jednym z największych w Europie. Tak to jest ogromne lotnisko. Tak wielkie, Uprzedzam tylko, że jeżeli leci się bardzo wczesnym rankiem to nici z zakupów w wolnocłowym. Lotnisko jest świetnie skomunikowane. Do centrum miasta można się dostać metrem. Bilety na metro kupuje się w automatach. Wejścia do metra są świetnie oznaczone i posiadają windę. Drugą opcją jest autobus który dojeżdża praktycznie do centrum z tym, że jedzie o wiele dłużej. Z racji tego, że metro jeździ od godziny 6 rano do około 2 w nocy, poza tymi godzinami autobus jest najlepszą opcją. Polecam przyjść na przystanek sporo przed czasem, ponieważ autobus nie końca trzyma się…

  • Hiszpania

    Szalony weekend w Barcelonie.

    Barcelona od zawsze była moim marzeniem dlatego kiedy Pan B. kupił bilety do Barcelony dosłownie szalałam ze szczęścia. W Barcelonie wylądowaliśmy w połowie września. Przywitała nas upalna pogoda. Totalny szok – w Sztokholmie już była prawdziwa jesień. Chwila podróży i wylądowaliśmy na La Rambla w pobliżu której mieliśmy nocleg. La Rambla wiadomo – główny deptak Barcelony ale w bok już trochę gorzej. Im bardziej oddalaliśmy się od La Rambla tym większe slamsy nas otaczały. Co chwila dolatywał do nas zapaszek palonej trawki. Zresztą na La Rambla co chwila ktoś nas zaczepiał pytając cicho „hasz, koka”? W końcu dotarliśmy do naszego hostelu. W tym hostelu wszystko było mikroskopijne – mini pokój,…

  • Barcelona,  Hiszpania

    Barcelona praktycznie czyli co, gdzie i jak.

    Poprzednim razem pisałam o Budapeszcie o którym jak chcecie możecie przeczytać tutaj: Budapeszt praktycznie. Tym razem podzielę się z Wami swoimi doświadczeniami z Barcelony. O samym pobycie w Barcelonie jeszcze oczywiście napiszę później. Barcelona…no cóż trochę mnie rozczarowała o czym już wiecie po przeczytaniu mojego pościka z cyklu smaki świata (smaki Barcelony). 1.Podróż. W Barcelonie na dzień dobry uderza chaos. Lecieliśmy tanimi liniami (może tam gdzie lądują drogie jest trochę inaczej) i na wejściu lekkie zdziwienie, ponieważ wychodząc z samolotu trzeba się przeciskać przez tłum osób, które za chwilę będą do niego wchodzić (nie mają osobnych wejść/wyjść i jest jedna bramka na terminalu). Plusem tego, że wychodzi się na terminal…

  • Hiszpania,  Kuchnie świata

    Barcelońskie smaki czyli coś dla antyfanów morskich stworów.

    Kuchnia hiszpańska jest bardzo różnorodna i to co znajdziemy na południu niekoniecznie znajdziemy na północy. Katalonia rządzi się już zupełnie swoim prawami (podobnie jak część Hiszpanii zamieszkana przez Basków). W jej kuchni jest wiele owoców morza (w końcu leży nad Morzem Śródziemnym) i mięsa (sąsiedztwo gór). Jest w niej także wiele wpływów kuchni orientalnej. To kuchnia, która bazuje na oliwie, czosnku, ziołach, ziemniakach i oliwkach. Oczywiście w menu znajdziemy również sztandarowe dla Hiszpanii potrawy typu paella. Przed wyjazdem do Barcelony jak zwykle zrobiłam mały rekonesans wśród potraw barcelońskich. Niestety szybko stwierdziłam, że to nie będzie dla mnie mekka żarciowa. Nie przepadam za owocami morza i prawdę mówiąc toleruję tylko krewetki…