Czesio - kot

Urodziny Czesława czyli kotom też się coś od życia należy.

Dwa dni temu Pan B. nagle wystrzelił, że Czesiek ma urodziny. Trochę się zdziwiłam ponieważ pamiętam, że dziewczyna od której odkupiliśmy Czesia powiedziała nam, że Czesiek prawdopodobnie urodził się pod koniec listopada, albo na początku grudnia. Nie potrafiła dokładnie określić daty dziennej urodzin Czesława, która była nam potrzebna do formularza ubezpieczeniowego (taa Czesiek ma ubezpieczenie w razie nagłych wypadków). Pan B. w związku z tym wpisał datę 10 grudnia, a dwa dni temu właśnie było 10. Spojrzeliśmy na siebie i stwierdziliśmy, że Cześkowi też się coś należy od życia i trzeba mu zrobić urodzinki. Prezent mieliśmy ponieważ właśnie z Polski przywiozłam nową mysię dla Czesia, a torcik….:) img_20161210_214654276a

Czesiek to straszny skubaniec, który niby śpi, a tak naprawdę wszystko słyszy i chyba ma jakiś szósty zmysł, bo zawsze jak otwieram jego mokre to zaraz jest w kuchni. Postanowiłam się zabezpieczyć, bo co to za niespodzianka kiedy solenizant wszystko czuje i zamknęłam się w kuchni. Jak tylko wyjęłam z szafki pojemnik z mokrym rozległo się za drzwiami głośne MIAU. Ten mały cwaniaczek coś wyczuł i żądał wpuszczenia go do środka. No i tak miauczał ponieważ trochę czasu minęło zanim się uwinęłam z kocim torcikiem, który nawet miał świeczkę z kociego kabanosa.img_20161210_213806988a

Jak tylko otworzyłam drzwi do kuchni wpadł z szałem w oczach Czesław i o mało mnie nie stratował. Wyobraźcie sobie jaką miał minę, kiedy niewzruszona wyszłam z kuchni i pomaszerowałam do pokoju. A ten mały pajac zaraz za mną przyleciał i zaczął dalej pomiaukiwać. Nawet na drapak wskoczył i zaczął się produkować żeby mi pokazać jaki to on jest słodki, biedny i straszliwie głodny.img_20161210_213414713a img_20161210_213501366a

Postanowiliśmy dłużej nie czekać i daliśmy Cześkowi torcik. Nawet sobie nie wyobrażacie jak on się na ten torcik rzucił. Wyglądał jakby od tygodnia nie jadł, albo jakby się bał, że ktoś mu to zaraz zabierze. Fakt faktem to jeszcze na raz nie dostał tylu przysmaków.

img_20161211_182528a img_20161210_214026393a

Torcik praktycznie od razu został pochłonięty, a ja się zaczęłam się martwić czy za chwilę nie będę zbierała z podłogi hafcików Czesiulka. Na szczęście darował mi te „dowody” wdzięczności.

A po torciku….zdjęcia urodzinowe 🙂

img_20161211_184556aimg_20161211_183535aimg_20161211_190130a

Czesiek chyba odetchnął z ulgą kiedy przestaliśmy pstrykać szalone zdjęcia. O dziwo nie poszedł sobie ale położył się koło nas 🙂 img_20161210_215245845aimg_20161210_215127007a

A jeżeli chodzi o prezent……Czesiek dostał totalnego odpału.

Nie wiem czy Czesiek coś zakumał, że tego dnia jest jego święto. Na pewno ucieszył się z nowej zabawki i ekstra przysmaków, które dostał. Na bank przyjemność sprawiło mu to, że był w centrum zainteresowania i że razem w trójkę zalegaliśmy w łóżku (on to uwielbia). Fajnie było patrzeć na jego błyszczące oczy. Myślę, że za rok na pewno to powtórzymy. I mamy w nosie, że ktoś sobie pomyśli, że już nam totalnie odwaliło, że robimy urodziny kotu. Taa już słyszę te komentarze…”lepiej by sobie dziecko zrobiła a nie kota niańczy” hahaha 😛

A na koniec dziękujemy za zainteresowaniem naszym, małym „konkursem” na fanpage’u fejsbukowym. Kartka wędruje do Eli z Gdańska – gratulujemy! Dla zainteresowanych polecamy zalajkowanie strony bloga na fejsie (ikonka z boku) ponieważ w związku z tym, że nadciągają moje urodziny (i to nie byle jakie, bo jubileuszowe) szykujemy specjalny konkurs w którym będzie można wygrać nie tylko kartkę ale i coś słodkiego 🙂

p.s. zapomniałam napisać, że Czesiek skończył 7 lat 🙂

6 komentarzy