Z życia wzięte

Kabriolet, kawa i De’Longhi – Historia mojej drogi do wymarzonego ekspresu

Uwielbiam kawę! Nie pamiętam chwili kiedy zaczęłam pić kawę. To już tak dawno, że zapomniałam momentu kiedy spróbowałam tego napoju bogów. Piję praktycznie każdą kawę – „fusiastą”, rozpuszczalną, na wycieczkach bałkańskich parzoną w sposób tradycyjny z tygielka, z kawiarki, ekspresu przelewowego, a najchętniej z dobrego ekspresu do kawy. Odkąd pamiętam, zawsze marzyłam o ciśnieniowym ekspresie do kawy. Wyjście ze znajomymi było świetną okazją napicia się dobrej kawy z ekspresu ciśnieniowego. Odwiedziny u znajomych, którzy mieli ciśnieniowy ekspres do kawy? Jeszcze większa przyjemność dla mnie! Dla nich już pewnie mniej, ponieważ po wypiciu jednej wyciągałam dłoń z filiżanką po następną porcję przepysznego napoju. Dlaczego nigdy nie spełniłam swojego marzenia o własnym ekspresie do kawy? Hmm zawsze najbardziej zaporowa była cena.Kiedyś nawet słaby ekspress ciśnieniowy kosztował majątek. Do tego trzeba było dokupić młynek do kawy, który też nie należał do najtańszych. Doliczmy do tego zużycie prądu, które w starych maszynach nie było tak ekonomiczne jak jest dzisiaj. Nie było również takiego wyboru wśród ekspresów różnych marek. Tak więc latami marzyłam o tym wspaniałym urządzeniu i w końcu je wymarzyłam.

Brad Pitt w Toskanii robi Ci kawę w ekspresie De’Longhi

Zaczęło się od reklamy. Reklama przyciągająca uwagę od pierwszego kadru, bo co może bardziej przyciągnąć uwagę od jadącego kabrioletem Brada Pitta i to do tego po pięknych drogach jednego z najpiękniejszych miejsc na ziemi, czyli Toskanii. Człowiek myśli, że to pewnie reklama samochodu, a tu Brad podjeżdża do sprzedawcy kawy ziarnistej. Kupuje paczkę kawy, wsiada w auto i pruje dalej z wiatrem włosach i szelmowskim uśmiechem na twarzy.  Ach to pewnie reklama kawy! Otóż nie! Brad Pitt wysiada z auta, zabiera zakupy do domu i….robi sobie cappuccino w wypasionym ekspresie ciśnieniowym firmy De’Longhi. Zbliżenie kamery na markę i…nazwa zapisała się w głowie. Pomyślałam, że ta nazwa już gdzieś mi mignęła, ale patrząc na maszynę Brada, pomyślałam, że to musi być bardzo droga marka i na taką już na bank mnie nie stać. Kiedyś może jak będę bogata… Zapomniałam o całej sprawie, aż tu zaczęły się promocje listopadowe. Pan B. wiedząc, że ekspres ciśnieniowy do kawy to moje marzenie wszedł na stronę sklepu i…okazało się, że stać nas na ekspres super firmy – DeLonghi. Marka De’Longhi ma swojej ofercie całe mnóstwo różnego rodzaju ekspresów. Oczywiście są i takie, które są bardzo drogie, ale są to zarazem ogromne maszyny, a ja w mojej nie za dużej kuchni nawet nie miałabym gdzie takiego postawić. Za to taki mniejszy bez młynka i to w super promocji…w sam raz dla nas. Z niecierpliwością czekaliśmy na nasz pierwszy ekspres ciśnieniowy. Nie pamiętam kiedy czekałam z taką niecierpliwością na sprzęt AGD, że stać nas na ekspres super firmy – DeLonghi. 

Piję swoją ulubioną kawę z ekspresu kolbowego De’Longhi

Kawa z ekspresu – nowy poziom smaku i aromatu

Nasz nowy nabytek okazał się być strzałem w dziesiątkę. Kawa z ekspresu ciśnieniowego to zupełnie inny poziom smaku. Jak wspomniałam, piłam różne kawy. Próbowałam mielić kawę i zaparzać w kawiarce, a potem robić mleko w spieniaczu. To nie było to. To się nawet nie umywało do kawy, którą pijemy teraz. Wiśnia w rumie czy mięta w czekoladzie to niebo w gębie. Mleko, które podgrzewa ekspres to też zupełnie co innego, jak to ze spieniacza elektrycznego. Wiecie co? Zastanawiam się, jak ja mogłam żyć bez ekspresu ciśnieniowego i pluję sobie w brodę, że dopiero teraz go kupiliśmy. Teraz mielę sobie ziarna i jak chcę, to piję kawę o smaku mięty w czekoladzie albo przepyszną kawę Crema. Przepraszam, nie piję, ja się delektuję kawą i mam ochotę wypróbować inne smaki kaw, których dotąd nie mogłam docenić w pełni ich aromatu i smaku. Tak, tak jak to mruczał nasz nieodżałowany Czesio, dzięki ekspresowi De’Longhi picie kawy stało się dla mnie prawdziwym rytuałem. Co ciekawe kiedyś myślałam, że taki ekspres ciśnieniowy pochłania mnóstwo prądu i kolosalnie podwyższa rachunki. Tak, jest to kombajn, który pochłania nieco prądu, ale… okazuje się, że teraz piję zdecydowanie mniej kawy niż wcześniej. Kawa z ekspresu ciśnieniowego jest mocna, pomimo tego, że piję ją ze sporą ilością mleka. W związku z tym ilość wypitych przeze mnie kaw dziennie zredukowała się z około 15 do 6. Oszczędzam więc na wcale nie tak taniej kawie rozpuszczalnej, której teraz zdecydowanie kupuję mniej. Dodam, że kawa w ziarnach jest o wiele zdrowsza od kawy rozpuszczalnej. Dzięki więc ekspresowi zafundowałam sobie jednocześnie coś, co pozytywnie wpłynie na moje zdrowie. Przy wciąż jeszcze tak naprawdę małym dziecku potrzebuję czasami mocnego rano „kopa” i takiego właśnie „kopa” daje mi świeżo zmielona kawa z fantastycznej maszyny. Jest też oczywiście pewien, nazwijmy to minus. W czasach sprzed ekspresu uwielbiałam chodzić do kawiarni na kawę. Co ja piszę. Trzęsłam się z radości na myśl o kawie z ekspresu np. z Żabki czy szwedzkiego Pressbyrån. Teraz mając własny ekspres do kawy i wpływ na zakup kawy, jaka mi pasuje, kawa w kawiarni przestała mi smakować. W domu mogę sama zdecydować, jaką chcę kawę. Jakiego typu, jak mocną i z jakim mlekiem. I nie muszę na nią czekać prawie pół godziny, jak się to zdarza w niektórych kawiarniach. 

Zdjęcie ekspresu kolbowego De’Longhi z kubkiem do kawy

Pielęgnacja ekspresu De’Longhi – Jak zadbać o swój nowy sprzęt?

Oczywiście o ekspres ciśnieniowy trzeba odpowiednio zadbać. Wiele razy słyszałam od znajomych, że coś im się zepsuło w ich ekspresie do kawy. Sama wiele razy zastanawiałam się, co trzeba zrobić, żeby zadbać o tak ważne w domu urządzenie. Wiadomo też, że na smak kawy wpływa sama woda, a dokładnie jej twardość. Otóż kupując ekspres ciśnieniowy firmy De’Longhi można od razu zakupić środki czyszczące, które są dedykowane do ekspresów tej firmy. W ofercie firmy jest dosłownie wszystko, czyli odkamieniacz wystarczający na 5 zastosowań, filtr do wody dzięki, któremu urządzenie można odkamieniać o 20 % rzadziej i jeszcze parę innych przydatnych rzeczy, które można znaleźć na stronie firmy De’Longhi (https://www.delonghi.com/pl-pl/odkamieniacze-filtry-zestawy-pielegnacyjne). Oczywiście w zestawie z ekspresem ciśnieniowym otrzymuje się akcesoria – w przypadku naszego ekspresu kolbowego były to, dzbanek do mleka, tamper, czyli ubijacz kawy w kolbie i niewielki, nazwę to przetykacz, do dyszy spieniacza mleka. Na stronie internetowej firmy również można przeczytać co zrobić, żeby nasz ekspres służył nam jak najdłużej.

Ekspres kolbowy De’Longhi z akcesoriami

Coffe Lounge od De`Longhi moim przewodnikiem po świecie kawy

Fantastycznym plusem firmy De’Longhi jest to, że mają fantastyczną stronę internetową, na której oprócz sklepu z ekspresami i akcesoriami znajduje się również ciekawie brzmiąca zakładka, Coffee Lounge. Jest to cały poradnik, czyli o tym jak dbać o swój ekspres, przewodnik, który pomaga wybrać najlepsze dla siebie urządzenie. Jest też mnóstwo ciekawych tekstów o samej kawie i coś bardzo dla mnie ciekawego, czyli przepisy na kawę. Słyszeliście o kawie ristretto? Ja nie, ale dzięki zakładce na stronie De’Longhi –https://www.delonghi.com/pl-pl/coffee-lounge/trendy już to wiem. Nie wspomnę o takich ciekawostkach jak wykorzystywanie kawy jako nawozu do kwiatów czy maseczek i peelingów do twarzy. Firma De’Longhi jest firmą, która myśli o wszystkich i wszystkim. Na jej stronie znajdzie się inspiracje dla każdego, czyli dla singli, wegan, ludzi dbających o środowisko, tradycjonalistów i hipsterów podążających za nowościami.

2 komentarze

  • Radoslaw Bartoszek

    Ahoy ! Przeczytalem z uwaga caly post. Oczywiscie ,ze kawe ze swojego experu jest nieporownywalnie lepsza anizeli z „kawiarni” . Jakkolwiek podpowiem jeszcze jedno ,ze bardzo wazny jest mlynek do mielenia kawy. Musi byc zarnowy ( jesli cokolwiek w zyciu musi byc ) i te mlynki sa drozsze czesto od expresu. Nie bede reklamowal swojego bo ma juz kilka lat i byl 1x servisowany ( a mlynek ma juz pona 10 lat ) jesli nie ma sie takiego zarnowego mlynka to rownie dobry jest taki do mielenia recznego jak kiedys sie uywalo. Wszystko to polega na tym ,ze kupisz kawe o pewnym poziomie upalenia a mielac ja w mlynku udarowym natychmiast zmieniasz jej poziom upalenia i samku bo mielenie udarowe powoduje znaczny wzrost temperatury mielenia kawy ….milego picia kawy zycze.

    • Agnes Wieckowska

      O kurczę, tego to ja nie wiedziałam… zaraz sprawdzę jaki mamy młynek. Dzięki za tipsa!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Discover more from Agnes na szwedzkiej ziemi

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading