Niesamowite historie

Nawiedzony kościół – Munsö.

W północnej części wyspy Ekerö znajduje się wioska o nazwie Munsö. Właściwie to północna część wyspy Ekerö nosi nazwę Munsö. W Munsö które jest główną wioską północnej części Ekerö znajduje się osobliwy kościółek.
Kościółek osobliwy jest pod wieloma względami. Pierwszy z nich rzuca się od razu w oczy. To architektura tego obiektu. Tego typu kościołów w Szwecji jest niewiele – niektóre źródła podają, że osiem inne że trzynaście.
Kościół zbudowano w XII wieku. Podobno budując go wzorowano się na Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie i Katedrze w Akwizgranie.

Chodzi o to, że centralną i zarazem największą częścią kościoła jest rotunda. To do niej jakby doczepione są m.in. zakrystia, którą dobudowano w XIII wieku oraz dobudowana w XV wieku kruchta.

W XIX wieku kościół otrzymał organy.

Chodzą słuchy, że ten kościół został zbudowany przez nawróconego na chrześcijaństwo wodza Birki – Herigara. Jest to dziwna teoria ponieważ Herigar zmarł na długo przed tym zanim wybudowano kościółek. Być może jest coś czego nie doczytałam.

Zaraz obok kościółka znajduje się stara plebania w której niegdyś mieszkał ktoś, kto teraz straszy w kościele. Tym kimś był niegodziwy kapłan.

W połowie XIX wieku pastorem który „rządził” w tej parafii był człowiek, który niekoniecznie nadawał się do tej funkcji. Był to człowiek bardzo skąpy i okrutny. Biednych parafian którzy przychodzili do niego po pomoc potrafił pogonić spuszczonymi z łańcuchów wściekłymi psami. Jednym słowem był to zły człowiek, który posługę kapłana traktował jako złoty interes. Dla niego liczyły się tylko pieniądze i uciechy które niekoniecznie przystoją osobie duchownej. W końcu i na pastora przyszedł kres. Leżąc już na łożu śmierci przyzwał do siebie swojego sługę. Wyszeptał mu, że trzy dni po śmierci przyjdzie do niego żeby mu coś ważnego powiedzieć. Sługa obiecał, że będzie czekał i na pewno wysłucha tego co ma do powiedzenia zmarły pastor. Sługa oczywiście nie wierzył w to, że kapłan pojawi się po śmierci i tym większy był jego szok kiedy trzy dni po śmierci kapłana ten mu się w nocy objawił. Z przerażenia zapomniał o swojej obietnicy i uciekł z izby. Odtąd co nocy zmarły pastor przychodził w nocy do przerażonego sługi. Nic nie pomogło – nawet spanie w izbie z innymi osobami. Po kilku tygodniach przerażony sługa spakował się i uciekł z Munsö.

Pastor nadal się pojawiał ale już nie tylko na plebanii, ale i w kościele i na kościelnym cmentarzu. Ci którzy go widzieli twierdzą, że zanim się pojawi czują duszący odór rozkładającego się ciała. Niestety dotąd nie wiadomo jaką wiadomość chce przekazać niegodziwy kapłan.

Źródła:
https://www.svenskakyrkan.se/ekero/munso-kyrka
Petter Inedahl, Hemsökt spökerier i Stockholms län

Jeden komentarz