O dziadku z Somalii czyli jak ze Szwecji wypływają pieniądze.
Jakiś czas temu w Szwecji wybuchł skandal związany z książeczkami dla dzieci. Pisałam o tym w poście zajrzyj tutaj . Przypomnę z grubsza, że chodziło o to, że książeczki propagują poligamię i zakrywanie się od stóp do głów.
Jestem z natury dociekliwą i upartą osobą więc postanowiłam sama się przekonać o co chodzi z tymi książeczkami. Jak się okazało to nie prosta sprawa znaleźć te książeczki. Po aferze wycofano książeczki z bibliotek albo wstrzymano ich zakup, a i w księgarniach nie tak łatwo było je dostać. Na „szczęście” sztokholmska biblioteka zdążyła zakupić jeden egzemplarz (w tej chwili jest też i drugi i właśnie na niego czekam). Niestety kolejka oczekujących była powalająca, ale udało się i w końcu się doczekałam jej.
To historia ośmioletniej dziewczynki, której tata pochodzi z Somalii. Asli bo tak ma na imię dziewczynka wybiera się z ojcem do Somalii. Dziewczynka cieszy się z wyprawy ponieważ pozna kraj swojego ojca. W trakcie podróży ojciec dziewczynki poleca jaj zawiązać chustę, tak aby nie było widać jej włosów. W Somalii osoby płci żeńskiej nie mogą chodzić z odkrytą głową.
Na lotnisku na Asli i jej tatę czeka dziadek z dżipem i szoferem, który wiezie ich do wioski w której mieszka dziadek ze swoimi czterema żonami. Każda z tych żon ma swój domek z ogrodem, kurami i kozami i wszystkie mieszkają przy tej samem drodze.
Dziewczynka poznaje swoje babcie i licznych kuzynów z którymi gra w piłkę nożną.
Babcie dziewczynki chcą żeby dziewczynka została w Somalii i nauczyła się być prawdziwą, somalijską dziewczynką.
Znaczy się, że niedługo powinna wyjść za mąż, a wcześniej poddać się obrzezaniu. Asli ma być prawdziwą Somalijką. Ale Asli nie chce zostać w Somalii. Asli czuje się Szwedką. Asli ma kolegów w Szwecji z którymi może grać bez problemu w hokeja W Szwecji nie musi wyjść za mąż w wieku ośmiu lat i mieć wyciętej łechtaczki (teoretycznie bo w praktyce to i w Szwecji różnie bywa).
Jakie wnioski po przeczytaniu książeczki? Promowanie poligamii? Noszenia chusty? Sprowadzenie kobiety do parteru czyli osoby, która ma zajmować się tylko babskimi zajęciami i przebywać tylko z innymi kobietami?
Ja znalazłam coś jeszcze. To co mi się od razu rzuciło w oczy to dziadek, którego stać na dżipa z szoferem ale i na cztery żony z których każda ma dom. Kogo stać na cztery żony z czterema domami? Skąd dziadek ma na to kasę? Pewnie od syna ze Szwecji.
Rocznie ze Szwecji do Somalii wypływa 500 milionów koron. To pieniądze wysyłane przez Somalijczyków. Ile pieniędzy pochodzi z zasiłków które otrzymują od szwedzkiego rządu, a ile z owoców ich własnej pracy można z grubsza ocenić samemu przeczytawszy artykuł o m.in. odsetku ich zatrudnienia. To prawie dwa razy tyle ile Szwecja przeznacza na pomoc dla tego kraju. Tak nawiasem rząd szwedzki ma zamiar podwoić tę kwotę przy jednoczesnym przyjmowaniu „uchodźców” z tego kraju.
Jak się okazuje Somalijczycy mieszkający w Szwecji są nie w ciemię bici i postanowili zrobić interes na rodakach wysyłających kasę swoim krewnym w Somalii. Dotąd każdy kto chciał wysłać pieniądze musiał się udać do punktu wysyłkowego i zapłacić ekstra haracz. Dzięki specjalnej usłudze – Transfer Galaxy (coś jak polski blik) Somalijczycy mogą wysyłać pieniądze do Somalii o wiele taniej niż np. z Western Union.
Ktoś może powiedzieć – że fajnie, że coś robią i nie żyją na koszt podatnika. Taa tylko z drugiej strony takie wyprowadzanie pieniędzy z kraju pachnie pralnią brudnych pieniędzy. I pytanie gdzie te pieniądze trafiają…
p.s. o drugiej książeczce już wkrótce.
Źródła:
https://www.omvarlden.se/Opinion/debattartiklar/diasporan-borde-inga-i-de-nya-globala-utvecklingsmalen/
http://www.regeringen.se/pressmeddelanden/2017/10/regeringen-dubblerar-bistandet-till-somalia/
http://www.friatider.se/swish-f-r-migranter-l-ter-invandrare-skicka-hundratals-miljoner-till-hemlandet
Oscar Trymbal, Farfar har fyra fruar, 2017.
5 komentarzy
trudneg
Kiedy nastąpi przebudzenie? Boję się ostatnio, że Islandia pójdzie podobną drogą, bo pojawia się „poważny” argument: nie ma komu pracować na Islandii.
Agnes
W tym roku są wybory i coraz więcej głosów niezadowolenia z tego co się wyprawia w Szwecji. Pytanie czy Szwedzi odważą się przeciwstawić poprawności politycznej. Na Islandii nie ma komu pracować? A Polacy? Już nie chcą wyjeżdżać na Islandię czy Islandia woli „uchodźców”, którzy w większości nie będą pracować tylko wyciągać rękę – bo tak to wygląda w Szwecji.
trudneg
Polacy nie chcą ponosić „feudalnych” czynszów i płacić cztery razy więcej za żywność. Islandia robi się szalonym miejscem, ale jesteśmy jednak największą mniejszością i stanowimy 5 proc. populacji.
Paulina
Czekam na Mormor är inget spöke hahaha i zrób mi kopie dla małej – niech się uczy !!!
leszek
Uważaj żeeby wam nie zrobili kuku…