-
Szwedzka Wielkanoc czyli o czarownicach i jajkach ukrytych w ogrodzie.
W Szwecji Wielkanoc (tak konkretnie) zaczyna się już w poniedziałek. W tradycji szwedzkiej poniedziałek zwany jest czarnym poniedziałkiem albo mięsnym – wszystko w zależności od regionu. I tak czarny – bo trzeba wyczyścić z sadzy kominy, a mięsny, ponieważ, jako że zbliża się post, to trzeba się przed postem dobrze najeść. W Wielki Wtorek w Szwecji zaczynało się wielkie pranie przedświąteczne – stąd często mówi się o Białym Wtorku. Tego dnia rozpoczyna się pieczenie placków, no i trwa dalsze obżeranie się przed świętami. W Wielką Środę specjalnie nic się nie dzieje – to znak, że należy przyspieszyć z przygotowaniami do Wielkanocy. Znacie książkę „Dzieci z Bullerbyn” którą napisała Astrid Lindgren?…
-
Dzień Gofra w Szwecji.
Wiecie, że jest coś takiego jak Dzień Gofra? Dowiedziałam się o tym, robiąc pracę domową ze szwedzkiego. Musiałam znaleźć artykuł z gazety i przetłumaczyć go. Znalazłam go darmowej gazecie „Metro”. Czytając go, coś mnie tknęło i wpisałam w wyszukiwarkę hasło „dzień gofra” i okazało się, że 25 marca jest obchodzony międzynarodowy Dzień Gofra. Z tego co się dowiedziałam, to Dzień Gofra najbardziej hucznie obchodzony jest w Norwegii, aczkolwiek gofry, a właściwie wafle do Norwegii przywędrowały ze Szwecji. 25 marca to też w kalendarzu świąt chrześcijańskich Dzień Zwiastowania Pańskiego, czyli Maria dowiedziała się od archanioła Gabriela, że jest w ciąży. Z tej o to okazji jedzono ciasta, które następnie zostały zastąpione…