Norrtälje – dawne uzdrowisko.
Norrtälje to stolica Roslagen czyli przybrzeżnego obszaru we wschodniej części szwedzkiego Uppland.
Prawdopodobnie już w XIII wieku w miejscu Norrtälje istniał punkt handlowy. W późnym średniowieczu w tym miejscu była wioska Tällie .
W 1622 roku, dzięki królowi Gustawowi II Adolfowi, Tällie przekształciło się w ośrodek miejski o nazwie Norra Tällie. Kilka lat później król założył w mieście fabrykę karabinów. Sprowadził on do Norrtälje niemieckich rusznikarzy. Dzięki temu, że nadał im szwedzkie obywatelstwo z prawem handlu zagranicznego, miasto rozwijało się w bardzo szybkim tempie. Niestety prawa te zostały odebrane i miasto szybko przemieniło się w ciche miasteczko.
W czasie Wielkiej Wojny Północnej Norrtälje ( i wiele innych nadmorskich miasteczek) zostało zaatakowane i spalone przez wojska rosyjskie.
Rozwój miasta przyspieszył dopiero w XIX wieku, kiedy to odkryto zdrowotne właściwości błota z zatoki Norrtälje. Miasto stało się znanym kurortem uzdrowiskowym.
Miasto ma swoją rzeczkę – Norrtäljeån, która wpada do zatoki Norrtäljeviken.
Od roku 1968 w porcie (teraz już dawnym) stoi parowiec z roku 1900 S/S Norrtelje, który kiedyś obsługiwał wiele tras w tym na Wyspy Alandzkie. Obecnie spełnia funkcje restauracyjne.
Układ ulic centrum Norrtälje pamięta czasy średniowiecza.
Norrtälje co ciekawe posiada dwa rynki – duży i mały.
Na dużym rynku znajduje się ratusz z roku 1792.
Na małym rynku można zobaczyć Wallinska gårdarna, czyli cudne domki z początku XVIII wieku.
Budynkiem, który przyciąga wzrok jest dom słynnego kolekcjonera Torstena Nordström.
Przy Hanverkargatan kiedyś mieszkali pracownicy fabryki broni. Dzisiaj można tu wypić kawę w najstarszej kawiarni w Norrtälje.
Są tu również ciekawe muzea jak opisane przeze mnie industrialne muzeum w dawnej fabryce silników – zajrzyj tutaj , wspomniane wyżej muzeum Torstena Nordström, czy Roslagsmuseum.
Norrtälje to urocze miasteczko, w którym jest mnóstwo pięknych budynków, uroczych zakamarków i coś, czego nie ma np. w Sztokholmie czy Uppsali…spokój małego szwedzkiego miasteczka.