Niesamowite historie,  Przewodnik po Szwecji,  Szwedzkie pałace i zamki

Pałac w Stavsund.

Wyspa Ekerö to istne siedlisko duchów. Specyficznych duchów, które upodobały sobie nie tylko pałace ale i kościoły, a nawet miejsca w lesie – tutaj pisałam o dziwnym stosie . Gdzieś tak w połowie wyspy na uboczu znajduje się piękny i bardzo tajemniczy pałac.
Wiedzie do niego, piękna i bardzo stara aleja lipowa.

Majątek Stavsund/Stafsund powstał w XVII wieku i początkowo składał się z dwóch wsi. W 1670 roku majątek zakupił członek Rady Królewskiej, Erik Lindsköld który wybudował tutaj pałac. W jednym ze skrzydeł pałacu (odrębny budynek) znajdowała się kuchnia. Dzięki temu, że umieszczono ją w osobnym skrzydle pałac nie był narażony na pożary. W pałacu znajdowała się również ogromna biblioteka licząca sobie 20 000 woluminów oraz ogromne archiwum rodziny von Fersen.

W roku 1865 i 1982  przeprowadzono gruntowne remonty pałacu. Podczas ostatniego odkryto elementy wystroju XVII-wiecznego.

Pałac bardzo często zmieniał właściciela i co ciekawe bardzo często jego właścicielkami były kobiety. Obecnie pałac znajduje się w rękach prywatnych i można w nim wynająć pokój.


Pałac jest piękny – może trochę zaniedbany ale ma coś w sobie. Nie wiem może to ta atmosfera dziwnej ciszy albo……

Jeden z mieszkańców tego pałacu opowiadał, że każdy gość przekraczający próg pałacu zawsze skarży się na ogarniające go nagle złe samopoczucie. Jakby coś człowieka oblepiało i zabierało całą energię. Zawsze też gdy zapada zmrok czuje się, że w domu zmienia się atmosfera. Coś mrocznego wypełza z kątów i sprawia, że mieszkańcy pałacu czują się w nim nieswojo. Człowiek który o tym opowiadał miał też kilka dziwnych przypadków. Pewnej nocy obudziło go mocne walenie w drzwi do jego sypialni. Mężczyzna myśląc, że coś się stało zerwał się z łóżka i podbiegł do drzwi. Otworzył je szybko i…..za drzwiami nie było nikogo. Nikt też poza nim nie słyszał odgłosów uderzania w drzwi. Inny mieszkaniec pałacu opowiadał, że pewnego dnia odwiedziła go pałacu sąsiadka, która przyszła do pałacu żeby trochę pogawędzić z sąsiadem. Usiadła obok na fotelu i zaczęła coś opowiadać. Nagle w trakcie opowieści zbladła, a na jej czole pojawiły się krople potu. Jej wzrok skierowany był w jedno miejsce. Drewnianym głosem zapytała gospodarza czy on też widzi tę kobietę. Mężczyzna popatrzył we wskazanym kierunku ale nic tam nie zobaczył. Odpowiedział że nie, na co jego sąsiadka zerwała się z fotela i wybiegła z budynku. Kobieta bardzo długo omijała szerokim łukiem pałac, a właścicielowi przy okazji opowiedziała, że nie pierwszy raz widziała tę kobietę. Jednak dotąd zawsze widywała ją z daleka w parku – nigdy tak blisko. Wśród pałacowych historii o duchach wyróżnia się jeszcze jedna. Pewnego razu w pałacu wyprawiano urodziny jednego z członków rodziny zamieszkującej majątek. Jeden z gości – kobieta, zadzwoniła następnego dnia żeby podziękować za zaproszenie i przy okazji zapytała o dziewczynkę, którą minęła na schodach wewnątrz pałacu. Dziewczynka była bardzo ładna i miała na sobie długą, białą sukienkę. Kobieta pozdrowiła ją ale dziecko minęło ją na schodach i zniknęło w jednym z pomieszczeń. W odpowiedzi usłyszała, że nikogo takiego nie było wśród zaproszonych gości…

 
Źródła:
http://www.stafsund.se/gods/index.htm

Hemsökt : spökerier i Stockholms län av Petter Inedahl, HALVKLOTBAND, Svenska, 2015

Jeden komentarz

  • Kasia

    Wow, pałac robi mega wrażenie. Aż na myśl przychodzą mi te straszne horrory w opuszczonych budynkach haha. Swoją drogą ciekawa historia się z nim wiąże. Chciałabym go zobaczyć na żywo, to musi być mega przeżycie 🙂