
Smaki klużańskie.
Kluż – smakowite serce północnej Rumunii
Kluż to piękne miasto położone w północnej części Rumunii, niedaleko granicy z Węgrami i Ukrainą. To sąsiedztwo ma ogromny wpływ na tutejszą kuchnię – widać to doskonale w lokalnych knajpach, gdzie spotykają się wpływy kuchni rumuńskiej, węgierskiej i ukraińskiej.
Miasto studentów, pubów i jedzenia
Jako miasto uniwersyteckie, Kluż tętni życiem. Ulice są pełne pubów, punktów z jedzeniem na wynos oraz niedrogich restauracji. Są tu też eleganckie miejsca, gdzie ceny potrafią zaskoczyć – ale dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie.
To idealne miejsce, by posiedzieć w klimatycznym ogródku, napić się piwa (rumuńskie piwa są naprawdę dobre!) i chłonąć atmosferę miasta.
Koniecznie spróbuj lokalnej lemoniady – szczególnie w knajpie Che na rynku – oraz doskonałej kawy.
Smaki tradycji – restauracja Roata
Jednym z kulinarnych highlightów jest restauracja Roata, serwująca dania kuchni rumuńskiej i węgierskiej. Na powitanie gości częstuje się kieliszkiem domowej przepalanki i wiśniówki. W karcie znajdziesz także lokalne wina – polecam szczególnie wino stołowe, które produkuje sam właściciel.
W menu warto zwrócić uwagę na zupę gulaszową i gulasz z ziemniakami.
Z dań rumuńskich polecam ciorbę de burta (flaki ze śmietaną) oraz grillowane kiełbaski mititei.
Świetnym dodatkiem są lokalne kiszonki – grillowana papryka w zalewie, ogórki, a także papryka faszerowana kiszoną kapustą. Nie zapomnij o sałatce z grillowanego bakłażana z majonezem – idealna jako przystawka.
Uwaga: restauracja jest dość droga, ale zdecydowanie warta swojej ceny. P.S. Nie zamawiaj ziemniaków – do mięsnych dań zawsze serwowany jest świeży, przepyszny chleb.
Jeżeli Was zachęciłam to podaję link do strony restauracji – tutaj zajrzyj .
Coś wege i stylowego – restauracja Samsara
Dla tych, którzy preferują dania roślinne, polecam restaurację Samsara. To eleganckie, nowoczesne miejsce, popularne wśród młodych, modnych Rumunów. Obsługa jest miła, potrawy pięknie podane, ale ceny są wyższe niż w innych lokalach.
Moje wrażenia? Sałatka mnie nie zachwyciła, ale za to pizza i guacamole były rewelacyjne. To miejsce dla osób, które szukają czegoś hipsterskiego – zarówno kulinarnie, jak i estetycznie.
Must-try w Rumunii
Będąc w Rumunii, nie zapomnij spróbować lokalnej wody Borsec – eksportowanej do krajów zachodnich i uwielbianej przez celebrytów – oraz rumuńskiego salami.
Na koniec
Chcesz poczytać więcej o kuchni rumuńskiej? Zerknij na moje wcześniejsze wpisy:
Smaki świata czyli rumuńskie niebo a właściwie słońce w gębie i Bukaresztańskie smaki.


Jeden komentarz
Karolina Duszka
Kluż to był pierwszy przystanek podczas mojej wyprawy do Rumunii sprzed laty. Bardzo miło wspominam. Bardzo przydatny wpis!