Muzea w Sztokholmie,  Muzea w Szwecji,  Przewodnik po Sztokholmie

Muzeum techniki czyli dobrze, że jest wolny wstęp.

Pamiętacie jak pisałam, znaczy się krytykowałam muzeum policyjne? – dla przypomnienia możecie zajrzeć tutaj . Wspomniałam wtedy, że obok muzeum policji znajduje się kilka innych muzeów w tym muzeum techniki.

O tym muzeum słyszałam cuda na kiju od momentu jak tylko pojawiłam się w Szwecji czyli, że takie super ekstra wypasione. Strasznie się na nie napaliłam a tym bardziej, że we wszystkie środy przez trzy ostatnie godziny otwarcia wstęp do muzeum jest za darmo. Super wypasione muzeum ze wstępem za darmo? To jest dopiero coś! Niestety jakoś ciągle mi nie po drodze było to muzeum. Tak się złożyło, że w te wakacje na szwedzkiej ziemi pojawił się mój Tato i wiedząc, że w Berlinie zwiedzał muzeum techniki zaproponowałam mu wspólne wyjście. Po cichu miałam nadzieję, że w końcu coś na nim zrobi wrażenie i obędzie się bez tekstów typu „a w Berlinie to już 20 lat temu coś takiego widziałem”.

Muzeum akurat przechodzi mały remont zewnętrznej elewacji, ale to nic bo budynek nie jest jakiś super piękny i zabytkowy.

Zanim Wam zrelacjonuję naszą wizytę w muzeum tradycyjnie jak to już ja – historyk muszę coś opowiedzieć o historii powstania tego muzeum.

Zaczątki muzeum powstały już w 1923 roku jako stowarzyszenie, które zorganizowało muzeum i od 1965 roku uzyskało dotacje rządowe na działalność muzealną. Obecny budynek muzeum powstał w 1936 roku i jest to  bardzo prosta bryła. Muzeum w roku 2016 zostało uznane przez Stowarzyszenie Muzeów Szwedzkich za Muzeum Roku. Moim zdaniem chyba trochę na wyrost, no ale o tym będzie dalej.

Stowarzyszenie, które zawiązało się w 1923 miało na celu wraz ze Stowarzyszeniem Szwedzkich Wynalazców, stworzenie muzeum techniki – takiego na wzór monachijskiego muzeum techniki. Od roku 1924 członkowie stowarzyszenia rozpoczęli akcję zbieralnictwa wszystkiego co można by było w przyszłości umieścić w muzeum techniki. Wkład w budowę muzeum miało wiele bogatych ludzi w tym znani Wallenbergowie. Samo muzeum od początku nastawione było na prezentowanie przedmiotów demonstracyjnych czyli często takich, których zwiedzający mógł dotknąć, a nawet wypróbować. Muzeum składa się z kilku połączonych ze sobą budynków. Jeden z nich wygląda jak hangar. Tutaj możemy zobaczyć podwieszone samoloty, a nawet sputniki. Do tego samochody i różnego rodzaju maszyny.

Niestety wszystko odgrodzone i niedostępne, a ja się nastawiałam na wsiadanie do starych samochodów i na motory. Nic z tych rzeczy. Jedynie mogłam sobie usiąść w pseudo koparce i wczuć się w operatora sprzętu ciężkiego. Wcale nie jest prosta sprawa operować taką maszyną.

Wiele przedmiotów to zwyczajne nudy. Co poniektóre pamiętam tak jak stare komputery, odtwarzacz wideo czy stara maszynka do mięsa. Przy okazji dowiedziałam się, że to w Szwecji powstała myszka komputerowa i kolorowa grafika komputerowa.

Szwedzi również wynaleźli jednosoczewkowy aparat lustrzany – bardzo ważny wynalazek dla mnie.

No dobrze pewnie dla mnie nudy, a dla pasjonatów rewelacja tak jak dla mnie lodówka, bo jakbyście nie wiedzieli to właśnie Szwedzi skonstruowali lodówkę bez ruchomych części. Szwedzi również wynaleźli opakowania papierowe Tetrapak o czym ja np. wcześniej nie wiedziałam. Na wystawie oczywiście muszą być obecne telefony bo przecież dzięki Szwedowi – Ericssonowi rozwinął się przemysł telefoniczny. Jako, że interesuję się historią życia codziennego z dużą uwagą przyjrzałam się pięknie ozdobionej muszli klozetowej, a że też jestem fanką odkurzania chętnie obejrzałam wystawę odkurzaczy. 

To co mnie najbardziej zainteresowało to sprawy babskie, czyli wynalazek ludzkości stanik wonderbra, olejek do opalania i herbata w saszetkach. Ciekawe też były akcesoria do pielęgnacji włosów.

I to było z tych ciekawszych rzeczy. W głównym budynku na pierwszym i drugim piętrze znajdują się jeszcze inne wystawy. Ta ciekawsza poświęcona jest osobie Christophera Polhema zwanego ojcem szwedzkiej mechaniki. Wystawa jak wystawa cały efekt psuje to, że wchodząc do pomieszczeń od razu myśli się o tym jak najszybciej wszystko obejrzeć i uciec. Dlaczego? Bo jest straszna sauna. Być może akurat my trafiliśmy na awarię z klimą bo klima tam na pewno nie działała. Jeżeli chodzi o Polhema to bardzo mocno przysłużył się rozwojowi szwedzkiej ekonomii i przemysłowi. Wynalazł np. kłódkę – wiedzieliście o tym? Bo ja nie wiedziałam. Polhem miał ogromny wkład w rozwój górnictwa oraz pracował przy budowie kanału gotyjskiego (łączy wschodnie i zachodnie wybrzeże Szwecji). Christopher P. był również prekursorem produkcji masowej. Tak, to nie Stany Zjednoczone i Anglia wpadły na to, żeby produkować rzeczy masowo tylko biedna i przez wielu uważana za zacofany kraj Szwecja.

Muzeum oprócz sal wystawowych posiada jeszcze kino 4D, sklepik i kawiarnię.

Wiecie jaką korzyść wyciągnęłam ze zwiedzania tego muzeum? Dowiedziałam się, że klucz francuski wcale nie wymyślili Francuzi tylko Szwedzi i mój Tato to wiedział! A ja „wielki historyk” nie. Aczkolwiek z tymi kluczami to jak sobie spojrzałam to jest jakieś pomieszanie – klucz szwedzki, francuski, angielski…. Wstyd się też przyznać ale nie wiedziałam, że taka oczywistość jak termometr Celsiusa to wynalazek pochodzący ze Szwecji. W Szwecji powstało wiele rzeczy, które teraz ułatwiają nam życie. A z Tatą jednogłośnie oświadczyliśmy, że…dupy nie urywa, a na pewno nie za 150kr, które normalnie trzeba zapłacić. Jak chcecie zwiedzić to muzeum za darmo to wybierajcie środy od godziny 17. Spokojnie zdążycie je obejść w trzy godziny. Więcej na stronie muzeum – zajrzyj tutaj .

A jeżeli chcecie poczytać o muzeum z innej perspektywy to zapraszam na bloga mojej, blogowej koleżanki Gabi – zajrzyj tutaj .

przy pisaniu tekstu korzystałam z:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Christopher_Polhem

https://sv.wikipedia.org/wiki/Tekniska_museet

p.s. żeby nie było, że wszystko krytykuję następny post będzie o muzeum, które mnie oczarowało.

7 komentarzy

  • Gabi

    Bo w sumie idąc do Tekniska można się ograniczyć tylko do tego MegaMind, a całą resztę w z czystym sumieniem odpuścić ;). Swoją drogą, jeszcze bardziej nie polecam muzeum techniki w Zagrzebiu, to sztokholmskie to przy nim atrakcja na atrakcji 😀

    • Agnes

      Niestety zdaje się, że nic nie widziałam z okablowania ale jakby coś to w dzień wolnego wjazdu polecam to muzeum.

  • Radek Siechowicz

    Muzeum jak muzeum, Naturhistoriska jest o wiele lepsze choc tematyka zupelnie inna. I prosze sie odczepic od branzy rozrywki elektronicznej jaka sa gry. To miliardowy przemysl zatrudniajacy artystow, scenarzystow i pisarzy. Ze o technicznych geniuszach nie wspomne :).

    • Agnes

      Do Natur wybieram się 🙂 O nie, tylko czekałam jak jakiś maniak gier przyczepi się do mojego wpisu 😉