Przewodnik po Sztokholmie,  Przewodnik po Szwecji,  Szwedzkie przysmaki

Vegabaren – najstarszy w Szwecji bar hamburgerowy.

Jadąc na południe od Sztokholmu w stronę Nynäshamn po drodze mija się najstarszy w Szwecji bar z hamburgerami. Bar dokładnie znajduje się w Vega, osiedlu należącym do gminy Haninge.

W 1925 roku na małej farmie w Jämtland urodził się Erik Engström. Farma była tak mała, że nie była w stanie wykarmić całej rodziny. Erik jak tylko skończył 15 lat, wyprowadził się do Sztokholmu, w którym mieszkały już jego dwie siostry. W Sztokholmie dostał pracę jako rozwoziciel, w której zarabiał 15 koron tygodniowo. Zamieszkał z jedną z sióstr w pomieszczeniu, które było garderobą. Po odbyciu służby wojskowej udało mu się podjąć pracę jako policjant. Lubił swoją pracę, ale niestety nie znosił roboty papierkowej. Tak mu ta praca doskwierała, że postanowił zmienić profesję. Jego wybór padł na gastronomię. Były to lata 50. Czas powstania niedalekiej dzielnicy Farsta i innych osiedli wzdłuż Nynäsvägen. Ruch na trasie do Nynäshamn stawał się coraz większy. Erik, obserwując to, kupił kawałek działki i postawił na niej kiosk z kiełbaskami.

Vegabar otworzył się w 1957 roku i szybko stał się popularnym miejscem. Przyjeżdżali do niego nie tylko chętni na szybką przekąskę. Bar polubiła także okoliczna młodzież. Erik postanowił rozszerzyć menu więc wprowadził do niego coś nowego – burgery. Niestety w tamtych czasach hamburgery nie były traktowane jako fast food i nie można ich było sprzedawać w budkach. Erik postanowił obejść przepis i szwedzkie małe klopsiki (köttbullar) spłaszczył i zaczął sprzedawać jako hamburgery. Jednocześnie zaczął walczyć o prawdziwe hamburgery. Udało się to dopiero w 1964 roku. Bar Erika był pierwszym barem w Szwecji, który zaczął serwować prawdziwe hamburgery na wynos.

W 1964 roku do Szwecji przyjechał Carlo Taccola. Toskańczyk marzył o tym, żeby zostać marynarzem na norweskim statku. Niestety dotkliwa choroba morska pokrzyżowała jego plany. Przyjechał do Sztokholmu i stanął na zmywaku w Vegabaren. Z czasem zaczął piąć się w górę, aż w końcu podnajął od starego Erika bar, a następnie go kupił. Pewnego dnia, kiedy już był dojrzałym mężczyzną, ujrzał w barze piękną kobietę. Tak się szczęśliwie złożyło, że kobieta przyjechała na wycieczkę do Szwecji i do tego była Włoszką! Carlo zakochał się w Cristinie od pierwszego spojrzenia i sprawił, że została z nim w Szwecji. 

Vegabaren jest nadal bardzo znany. W 2009 roku szwedzka gazeta Expressen przeprowadziła sondaż wśród czytelników pt. Jaki jest najlepszy kiosk z kiełbaskami i wygrał go Vegabaren. W 2012 zajął trzecie miejsce w sondażu na temat szwedzkich hamburgerowni (konkurował z największymi sieciówkami).

Erik Engström pomimo tego, że sprzedał bar, to lubił wciąż do niego zaglądać. Sprawdzał, co się zmieniło, jak idzie interes i czy jego burgery nadal świetnie smakują. Niestety w marcu tego roku zmarł. Vegabaren wciąż prowadzi Carlo razem ze wspólnikiem Ali Polat.

Vegabaren jest znany z tego, że może na raz przyjąć 10 zamówień, oraz że jego pracownicy potrafią „rozbroić” każdego skwaszonego klienta. Rywalizują ze sobą o to, który z nich pierwszy rozśmieszy sfochowanego klienta. Ich dewizą jest to, że zadowolony klient zawsze wraca.

https://www.vegabar.se/index.asp

2 komentarze

  • Skandal

    Twój blog to prawdziwy raj dla każdej osoby, która pasjonuje się krajem po drugiej stronie Bałtyku. Tylko tutaj można przeczytać ciekawe artykuły i to jeszcze bez owijania w bawełnę 🙂 Sam planuję wybrać się do Sztokholmu na przełomie października i listopada, więc mam pytanie: w jakich lokalach lub sklepach można dostać coś do jedzenia w rozsądnej cenie? Pozdrawiam…

    • Agnes Wieckowska

      W rozsądnej cenie to tylko McDonald’s i budki tajskie…wszystko, co w lokalach jest drogie. Kawy tak naprawdę można napić się wszędzie, ale faktycznie taniej jest w sieciówkach typu Espresso House (u nich można też zjeść dobre kanapki). Szwedzkiej kuchni to można niestety z lupą szukać – ale jest pewna opcja i to dosyć tania, czyli IKEA. Niestety nie potrafię powiedzieć, gdzie jest dobre jedzenie, ponieważ nie chodzę po restauracjach. Znam kilka fajnych kafejek. Z całym sercem polecam sieć Fabrique, która jest cukiernio-piekarnią. Mają dobrą kawę, ciastka i kanapki. Co najważniejsze, nie jest zabójczo droga. Pozdrawiam i dzięki!