-
Smaki klużańskie.
Kluż to piękne miasto na północy Rumunii. Blisko stąd zarówno do granicy węgierskiej i ukraińskiej. Sąsiedztwo tych państw mocno wpłynęło na kuchnię jaką tutaj się serwuje w knajpach. Tym razem jednak nie opowiem Wam o kuchni tego regionu ale…..co dobrego można zjeść w tym przepięknym mieście. Kluż to miasto studenckie i widać to gołym okiem. To miasto jest dosłownie naszpikowane pubami, małymi punktami z jedzeniem na wynos i tanimi knajpkami. Są tu miejsca w których można zjeść tanio, ale też i takie gdzie można się złapać za głowę patrząc na ceny w menu. Myślę, że każdy coś tu znajdzie dla siebie. Kluż to idealne miejsce dla osób, które chcą posiedzieć…
-
Kociołek bałkański czyli smaki Bośni.
Kuchnia Bośni i Hercegowiny to prawdziwy kocioł bałkański. Znajdziemy w nim smaki słowiańskie i orientalne – z przewagą tych ostatnich. Jest tak dlatego, ponieważ w odróżnieniu od Chorwacji, Serbii, Rumunii czy Macedonii (wkrótce i o niej napiszę) Bośnia i Hercegowina jest państwem, w którym większość mieszkańców stanowią wyznawcy islamu. To kuchnia, w której głównym składnikiem jest mięso. Do tego pomidor, cebula, świeża kapusta, bakłażany i oczywiście papryka pod każdą postacią. Bośniacy kochają jeść i widać to po porcjach, jakie się otrzymuje w knajpkach. Jest dużo i bardzo smacznie. Jak Bałkany to obowiązkowo kotleciki z mięsa mieszanego, czyli ćevapčići. W Bośni w zależności od rejonu są one albo krótkie, albo długie…
-
Belgradzkie smaki czyli jak chcesz przytyć, to jedź do Serbii.
Bałkany kocham ponad wszystko. Na to uczucie ogromny wpływ ma fakt, że bałkańska kuchnia nie ma sobie równych. W Serbii można powiedzieć, że byłam już trzeci raz i już sobie zdążyłam wyrobić zdanie o tej kuchni. Na chwilę obecną znając już całkiem nieźle kuchnię rumuńską (w zasadzie tylko w niewielkiej części należy do Bałkan), chorwacką, bośniacką, macedońską, grecką i serbską mogę powiedzieć, że to, co przyrządzają Serbowie, nie ma sobie równych. Tak wiem, jeszcze nie próbowałam kuchni bułgarskiej i w zasadzie nie jadłam niczego w Albanii i Czarnogórze, ale jak na razie numerem jeden jest Serbia. Co w serbskiej kuchni jest takiego szczególnego? Serbia jak każde inne, bałkańskie państwo to…
-
Rzymskie smaki – z cyklu smaki świata.
Pamiętacie jak ciężko wzdychałam w poście o barcelońskich „przysmakach”, nie mogąc przeżyć rozczarowań kulinarnych zajrzyj tutaj? Miesiąc po naszej wyprawie do Barcelony wybraliśmy się do Rzymu. Stwierdziłam, że nie będę już się nastawiać na rozkosze podniebienia ale…..Italia to w końcu ojczyzna pizzy i makaronu więc nie mogę się rozczarować. I nie rozczarowałam się. Byłam tak oczarowana Rzymem i jego kuchnią, że po powrocie oświadczyłam mojej, szkolnej koleżance Włoszce, że kocham Rzym i jego kuchnię. Irene ze śmiechem sprowadziła mnie szybko na ziemię mówiąc, że Rzym to inny świat i będąc tylko w Rzymie nie można się wypowiadać na temat całej Italii. Faktycznie, poszperałam w necie i w książkach i doczytałam,…
-
Barcelońskie smaki czyli coś dla antyfanów morskich stworów.
Kuchnia hiszpańska jest bardzo różnorodna i to co znajdziemy na południu niekoniecznie znajdziemy na północy. Katalonia rządzi się już zupełnie swoim prawami (podobnie jak część Hiszpanii zamieszkana przez Basków). W jej kuchni jest wiele owoców morza (w końcu leży nad Morzem Śródziemnym) i mięsa (sąsiedztwo gór). Jest w niej także wiele wpływów kuchni orientalnej. To kuchnia, która bazuje na oliwie, czosnku, ziołach, ziemniakach i oliwkach. Oczywiście w menu znajdziemy również sztandarowe dla Hiszpanii potrawy typu paella. Przed wyjazdem do Barcelony jak zwykle zrobiłam mały rekonesans wśród potraw barcelońskich. Niestety szybko stwierdziłam, że to nie będzie dla mnie mekka żarciowa. Nie przepadam za owocami morza i prawdę mówiąc toleruję tylko krewetki…
-
Chorwackie smaki czyli niebiański smak zupy rybnej.
Chorwacja składa się z czterech regionów, czyli Dalmacji, Istrii, Sławonii i Chorwacji Środkowej. Każdy z tych czterech regionów ma swoją, charakterystyczną kuchnię. Dalmatia szczyci się kuchnią, którą ukształtowały wpływy weneckie. Istria to wpływy włoskie. Sławonia to wpływy węgierskie, a Chorwacja środkowa to wpływy austriackie. Całą kuchnię chorwacką łączy jedno – ryby i grillowanie wszystkiego, co się tylko da. W kuchni chorwackiej znajdziemy również oliwki, paprykę i masę innych warzyw, oraz aromatyczne zioła i miód. Oczywiście nie spróbowałam wszystkich dań, bo nie da się tego zrobić w przeciągu tygodnia. Zacznę od ryb i najbardziej znanej, chorwackiej zupy rybnej. Podobno gdy się jej raz spróbuje, to już nie można przestać jej jeść.…
-
Bukaresztańskie smaki.
Właśnie wróciłam z mojej trzeciej wyprawy do Rumunii, a drugiej do Bukaresztu i muszę się z Wami podzielić moimi nowymi doznaniami kulinarnymi 😉 Tak jak obiecałam sobie w moim, pierwszym poście o przysmakach rumuńskich tutaj przeczytasz , że następnym razem spróbuję czegoś innego niż ciorba de burta- tak też i zrobiłam. Na pierwszy ogień poszły mititei. To danie faktycznie może z wyglądu kojarzyć się z kiełbaskami, mi to jednak bardziej wygląda na wydłużone kotlety mielone. Spróbowałam tego specjału i…..odleciałam. Coś przepysznego, a do tego pyszna musztarda i surówka z kilku rodzajów kapusty. Pan B. za to zamówił sobie zapiekankę z kartofli, pomidorów i mięsa wieprzowego pod pierzynką z sera i to…
-
Smaki świata czyli rumuńskie niebo a właściwie słońce w gębie.
Rumunia zawsze odkąd pamiętam gdzieś tam przewijała się w moim życiu. Mój wujek miał kolegę z Rumunii, który przywoził mojej cioci piękne apaszki z kolorowymi, błyszczącymi nitkami. Strasznie chciałam mieć taką apaszkę w błyszczącą kratkę (to był początek mojej świra na punkcie ciuchów). O Rumunii opowiadała w klasie szkoły podstawowej moja koleżanka, która z rodzicami pojechała samochodem do Grecji i przejeżdżała przez Rumunię. Opowiadała straszne rzeczy o dzieciach żebrzących przy drogach. Dzieci, które szczerze cieszyły się z otrzymanego chleba i konserw. Od razu doceniałam życie w Polsce, chociaż komunistycznej ale nie takiej głodnej. Jeżeli chodzi o szkołę podstawową to moja nauczycielka z klasy 1-3 miała koleżankę w Rumunii. Nie pamiętam…
-
Szwedzka Wielkanoc czyli o czarownicach i jajkach ukrytych w ogrodzie.
W Szwecji Wielkanoc (tak konkretnie) zaczyna się już w poniedziałek. W tradycji szwedzkiej poniedziałek zwany jest czarnym poniedziałkiem albo mięsnym – wszystko w zależności od regionu. I tak czarny – bo trzeba wyczyścić z sadzy kominy, a mięsny, ponieważ, jako że zbliża się post, to trzeba się przed postem dobrze najeść. W Wielki Wtorek w Szwecji zaczynało się wielkie pranie przedświąteczne – stąd często mówi się o Białym Wtorku. Tego dnia rozpoczyna się pieczenie placków, no i trwa dalsze obżeranie się przed świętami. W Wielką Środę specjalnie nic się nie dzieje – to znak, że należy przyspieszyć z przygotowaniami do Wielkanocy. Znacie książkę „Dzieci z Bullerbyn” którą napisała Astrid Lindgren?…