-
20 obowiązkowych punktów szwedzkiego Bożego Narodzenia.
1. Zakupy Co roku słyszy się o rozumnym kupowaniu, bo klimat itd. Najwidoczniej w okresie świątecznym wszyscy zapominają o Grecie Thunberg. 2. Gwiazda adwentowa Gwiazda adwentowa, która symbolizuje też Gwiazdę Betlejemską, do Szwecji przywędrowała z Niemiec. Podobno rodowici Szwedzi wiedzą, gdzie mieszkają obcokrajowcy, ponieważ Szwed zawsze zawiesza gwiazdę wraz z rozpoczęciem Adwentu – a obcokrajowcy albo szybciej, albo później. 3. Świecznik adwentowy Świecznik to cztery świece, z których pierwszą zapala się w pierwszy dzień adwentu. Co tydzień zapala się kolejną świecę (razem z poprzednią), aż w ostatnim tygodniu płoną wszystkie. Zwyczaj zapalania świec adwentowych pojawił się w Szwecji w XIX wieku. 4. Amarylis To popularny bożonarodzeniowy kwiat w Szwecji, który…
-
Kultowe szwedzkie napoje.
Szwecja jak każdy inny kraj (no powiedzmy, że prawie każdy) ma swoje kultowe napoje. Niestety niektórych nie można już dostać, ponieważ przestały być produkowane. Numerem 1 jest absolutnie Julmust. O Julmust pisałam już kiedyś – Julmust czyli o szwedzkiej coli.. Julmust albo się kocha, albo nienawidzi. Szwedzi oczywiście kochają swoją pseudo colę do tego stopnia, że w sezonie świątecznym drastycznie spada sprzedaż Coca-Coli. 2. Trocadero Nie piłeś Trocadero tzn. że nie znasz Szwecji. Nazwa Trocadero wywodzi się od placu de Trocadero w Paryżu. Ten napój z niewielką zawartością kofeiny o smaku pomarańczy i jabłka powstał w latach 50 tych. Podobno jest to ukochany napój Norrland. 3. Champis W 2017 roku…
-
Zylc (sylta) po szwedzku.
Sylta to szwedzki odpowiednik polskiego zylcu/galaretki z nóżek. Jest oczywiście pewna różnica w składzie tego przysmaku. Szwedzką tradycyjną galaretę przyrządza się z cielęciny (stąd nazwa Kalvsylta). Obecnie można kupić galaretę, w której składzie jest też wieprzowina albo drób. Syltę doprawia się czarnym i białym pieprzem, goździkami, liśćmi laurowymi i czasami cebulą. Czy szwedzka Sylta smakuje tak jak polski zylc? Pytanie tylko o jakim regionie Polski mówimy? Tak, smakuje jak kaszubski zylc. Mięso w Sylta jest tak samo drobno zmielone i tłuste co w kaszubskim zylcu. Czy mi smakował? Nie! Jak dla mnie był zbyt tłusty i niedoprawiony. Prawdę mówiąc, nawet ocet nie pomógł. W Szwecji Sylta jest popularnym daniem na…
-
Falukorv – smaki Szwecji.
Falukorv to kolejny, szwedzki przysmak, który przyprawia nas Polaków o dreszcze. Falukorv to chyba najsłynniejsza, szwedzka kiełbasa. Jej nazwa od 1973 roku jest chroniona prawnie. Nazwa tej kiełbasy wzięła się od nazwy miejscowości w której zaczęto ją wytwarzać czyli Falun. W Falun znajduje się kopalnia miedzi w której wykorzystywano do pracy zwierzęta takie jak konie czy woły. Zwierzęta nie tylko pracowały, ale też dostarczały mięsa które solono, a następnie wędzono. Pewnego dnia ktoś wpadł na pomysł żeby z tego wędzonego mięsa robić kiełbasy. W ten sposób powstała falukorv. Przekazy twierdzą, że było to w XVI wieku. Kiełbasy wytwarzano sporo więc zaczęto ją rozprowadzać po całym kraju. W XVIII wieku dotarła…
-
Szwedzkie przysmaki – zestawienie.
O szwedzkim jedzeniu krążą prawdziwe legendy. Śmierdzący śledź, ohydne wyroby wędliniarskie, paskudny chleb itd. Po pięciu latach muszę powiedzieć, że wiele rzeczy mnie zaskoczyło. Jedne pozytywnie inne negatywnie (potwierdziły się zasłyszane opinie). Postanowiłam więc zrobić zestawienie najbardziej znanych szwedzkich (mogłam coś pominąć) potraw/produktów spożywczych. Nie próbowałam jeszcze wszystkiego ale pewnie z czasem tak. Niektórym na pewno poświęcę osobne posty. Zacznę od słodkości. Prinsesstårta – to ciasto jest obowiązkowym ciastem w każdym sklepie. Na większości szwedzkich imprez jest Prinsesstårta i o nim napiszę osobny post. Powiem jedno – jest boski! Innym bardzo popularnym szwedzkim ciastem jest Kladdkaka czyli ciasto czekoladowe. Strasznie słodkie i prawdę mówiąc nie jest moim faworytem. Kojarzycie cukierki…
-
Blodpudding.
Podobno blodpudding wymieniany jest przez turystów jako jedna z najgorszych potraw w Szwecji. Nie wiem co kieruje ludzi wystawiających taką opinię – to, że głównym składnikiem tego przysmaku jest krew czy faktyczny smak? Myślę, że to pierwsze ponieważ większość nigdy nie spróbowała krwistego przysmaku. Co ciekawe nie próbują go nawet Ci którzy jedzą ze smakiem naszą, polską kaszankę. Jeszcze bardziej ciekawe jest to, że sami Szwedzi często wyrażają się o blodpudding ze wstrętem. Z drugiej strony wielu Polaków też nie jada flaków, kaszanki czy czerniny. Pierwsze pisemne wzmianku o pudingu z krwi można znaleźć w książce kucharskiej Cajsy Warg z roku 1755. Niegdyś krew uważana była za siłę życiową. Krew…
-
Janssons Frestelse z cyklu szwedzkie smaki.
Janssons Frestelse to w prostym tłumaczeniu pokusa albo kuszenie syna Jana. To najpierw co to jest ta pokusa. Jest to bardzo popularna potrawa świąteczna, którą serwuje się w Boże Narodzenie, Wielkanoc i Midsommar. Janssons frestelse to zwyczajna zapiekanka z kartofli plus cebula, sardele albo szprotki, gęstej śmietany, bułki tartej i białego pieprzu. Wszystkie produkty układa się warstwowo (ostatnią warstwą muszą być kartofle) i na koniec polewa śmietaną i posypuje bułką tartą. Brzmi ciekawie? A jak smakuje! Tak, to jest naprawdę pyszne! Oprócz pieprzu Szwedzi czasami dodają do zapiekanki imbir, musztardę, goździki. Dlaczego pokusa? Proste – bo jest tak dobre, że kusi, żeby zjeść więcej. Tak naprawdę to nie wiadomo skąd…
-
Julmust czyli o szwedzkiej coli.
Kilkakrotnie wspominałam w postach o ukochanym napoju Szwedów. Mowa o „Julmust”, bezalkoholowym napoju którego spożycie w okresie świątecznym bije prawdziwe rekordy. W zasadzie można go kupić przez cały rok, ale głównie kojarzy się ze świętami Bożego Narodzenia (julmust) i Wielkanocą (påskmust). Wtedy staje się obowiązkowym na stole świątecznym napojem. Must to takie połączenie polskiej coli (polo cola, hoop cola) z podpiwkiem. Ze względu na kolor i trochę podobny smak nazywany jest szwedzką colą. Do Szwecji julmust przywędrował z Niemiec. Przywiózł go syn (recepturę, którą sam stworzył) właściciela fabryki napojów – Harry Roberts, który w Niemczech studiował chemię. Dzieje się to na początku XX wieku. Robert Roberts chce stworzyć alternatywę dla piwa i…
-
Cała prawda o Midsommar czyli dlaczego w Szwecji najwięcej dzieci rodzi się w marcu.
Midsommar to nic innego jak polska, a raczej słowiańska Noc Kupały. To pogańskie święto związane z przesileniem słońca i poświęcone żywiołom wody i ognia (palenie ognisk), a także słońcu, księżycowi, miłości i….płodności. Większość krajów obchodzi/ła je w podobny sposób, czyli skakano przez ogniska (ogień ma oczyszczać i chronić przed złem), robiono wianki z bylicy i zakładano zwierzętom na głowy, żeby ustrzec je przed urokami czarownic i chorobami. Palono również ogniska na rozstajach dróg (jak wiadomo, na rozstajach zbierają się złe moce) i nad brzegami jezior. Obchodzono z pochodniami domostwa w celu odgonienia złych duchów. Dziewczyny puszczały wianki na wodzie, które próbowali wyłowić kawalerowie. Noc Kupały to również noc rozwiązłości, ponieważ…
-
Szwedzka Wielkanoc czyli o czarownicach i jajkach ukrytych w ogrodzie.
W Szwecji Wielkanoc (tak konkretnie) zaczyna się już w poniedziałek. W tradycji szwedzkiej poniedziałek zwany jest czarnym poniedziałkiem albo mięsnym – wszystko w zależności od regionu. I tak czarny – bo trzeba wyczyścić z sadzy kominy, a mięsny, ponieważ, jako że zbliża się post, to trzeba się przed postem dobrze najeść. W Wielki Wtorek w Szwecji zaczynało się wielkie pranie przedświąteczne – stąd często mówi się o Białym Wtorku. Tego dnia rozpoczyna się pieczenie placków, no i trwa dalsze obżeranie się przed świętami. W Wielką Środę specjalnie nic się nie dzieje – to znak, że należy przyspieszyć z przygotowaniami do Wielkanocy. Znacie książkę „Dzieci z Bullerbyn” którą napisała Astrid Lindgren?…