-
Wspaniałe szwedzkie przedszkole czyli mity polskich matek.
Co jakiś czas czytam na różnych profilach fejsbukowych zachwycone opinie polskich matek na temat szwedzkich przedszkoli. Wypisują, że nigdy nie czuły się tak spokojne o swoje dzieci, że szwedzkie przedszkola są tak wspaniałe, że chyba lepszych już nie ma. Faktycznie, są wspaniałe przedszkola i moje dziecko do takiego uczęszcza. Mimo to wiem, że jeżeli nasze przedszkole jest świetne, to nie znaczy, że reszta przedszkoli w całej Szwecji jest taka sama. Niestety jestem w tej opinii odosobniona i każda wzmianka na temat różnych wypadków w szwedzkich przedszkolach kończy się histerycznym atakiem bezkrytycznych wielbicieli Szwecji. Każdy normalny człowiek wie, że dzieci jest ciężko upilnować i skaleczone kolano czy podrapany łokieć to normalka, ale utopienie…
-
Badanie słuchu u dziecka w Szwecji.
Na początku chciałabym podkreślić, że wszystko może wyglądać inaczej w zależności od przychodni, szpitala, regionu Szwecji i przede wszystkim osoby, która takie badanie przeprowadza. Czas oczekiwania na badanie w szpitalu również może się różnić. Opisałam, jak to wyglądało w naszym przypadku. W Szwecji zaraz po urodzeniu przeprowadzone jest u noworodka badanie słuchu. Kolejne badanie wykonuje się na bilansie czterolatka. Badanie przeprowadzane jest przez pielęgniarkę w przychodni zdrowego dziecka. Wygląda w ten sposób, że dziecko zakłada na głowę słuchawki i kiedy słyszy dźwięk, wrzuca klocek do pojemnika. Teoretycznie brzmi łatwo. Gorzej praktycznie. Naszych znajomych dziecko tak się zdenerwowało, że wrzucało klocki nawet kiedy dźwięku nie słyszało. Nasza Freja w ogóle nie…
-
Presja na przedszkole w Polsce i w Szwecji.
W Szwecji jest tak, że dzieci najczęściej lądują w przedszkolach (w Szwecji nie ma żłobków) po ukończeniu roku i jednego miesiąca. Nie ma raczej nianiek, bo taka niania, zaraz musiałaby się zarejestrować (Szwedzi zaraz by donieśli, gdzie trzeba o pracy na czarno) odprowadzać podatek, a to się już by nie opłacało. Babcie pracują długo albo wiodą swoje życie, nie mając ochoty zajmować się wnukami. Ba, one wnuki często widzą raz na ruski rok. Szwecja to kraj o tradycjach protestanckich, a kult pracy jest tutaj bardzo mocno zakorzeniony. Oznacza, to, że Szwedki nie zostają długo w domach, tylko szybko wracają do pracy. Nie mogą przecież siedzieć na garnuszku u męża. Muszą…
-
Poronienie w Szwecji część druga.
Siedzicie sobie niedawno przy biurku razem z Panem B. Nagle słyszysz tekst: A wiesz, Freja, że miałabyś teraz rodzeństwo? Siostrę albo brata. To przypomina Ci pewną sytuację sprzed dwóch lat i mówisz, że może dobrze, że tak się stało, bo nie wiesz, czy dałabyś radę z Freją i półtorarocznym maluszkiem. Na to Pan B. odpowiada, że on myślał o tej pierwszej ciąży. Tamto dziecko miałoby 6 lat. Ciekawe, że ta sama historia zdarzyła się o tej samej porze roku. Ciekawe, że dwa razy trafiłaś na niekompetentny personel, przez którego decyzje mogłaś się przekręcić na tamten świat. Och, na pewno musiałaś mieć pecha, bo przecież w Szwecji to niemożliwe. W każdym…
-
Zmiana przychodni BVC (zdrowego dziecka) w Szwecji.
Rok temu napisałam posta o tym jak w Szwecji wygląda typowa wizyta w przychodni dla zdrowych dzieci tutaj o przychodni. Przez ten rok pielęgniarka opiekująca się Freją doprowadziła nas do szewskiej pasji. Jej zapominalstwo o spotkaniach, nadprogramowe wizyty które miały na celu „sprawdzenie postępów w chodzeniu”, bezczelne pytania i rady sprawiły, że zaczęliśmy myśleć o zmianie przychodni. W naszej okolicy takich przychodni zdrowego dziecka jest kilka. Wybraliśmy tę najbliżej nas. Jak wygląda taka zmiana przychodni? Wystarczy, że zadzwoni się do wybranej przychodni i powie, że chce się do nich należeć. Wszystkie dane są w systemie, więc nie ma czegoś takiego jak przenoszenie karty zdrowia itd. W sumie nie nastawialiśmy się…
-
Od miłości do nienawiści – moje życie na emigracji.
Podobno w życiu każdego emigranta jest pewien schemat etapów emigracyjnych – o ile tak to można nazwać. Ten pierwszy to miłość do nowego kraju przy jednoczesnej nienawiści do kraju ojczystego. Wygląda to tak, że pewnego dnia pojawia się perspektywa rozpoczęcia życia w nowym, lepszym kraju – taa bo przecież dla nas Polaków najgorszym miejscem na świecie jest nasz kraj ojczysty. Jesteśmy z niego wiecznie niezadowoleni. Wszyscy wszędzie mają lepiej (no może u Ruskich jest gorzej albo w Afrycie, chociaż tam to przynajmniej mają fajną pogodę), lepiej zarabiają, mają lepszą opiekę medyczną, lepsze czekolady, lepiej ich traktują pracodawcy i w ogóle wszystko jest naj. Dajesz więc z dziką satysfakcją wypowiedzenie w…
-
Antypost do moich postów – po pięciu latach w Szwecji.
Chciałam napisać posta, który podsumuje moje pięć lat życia w Szwecji. Zaczęłam od przeglądu moich starych postów Miesięczny bilans czyli pierwsze plusy i minusy , Pół roku w Szwecji – podsumowanie , Rok w Szwecji – podsumowanie, i….uśmiałam się jak norka. Ja naprawdę miałam różowe okulary. Ludzie, którzy wtedy mi mówili jak naprawdę jest w Szwecji mieli faktycznie rację. Teraz to widzę. Nie ma się co przejmować – większość nowo przybyłych ma takie różowe okulary, a nie wspomnę o tych co tu przyjeżdżają w celach turystycznych. Ci to dopiero mają wyobrażenie o Szwecji. Kiedy słyszę, że ktoś ma tutaj wszystko czego mu potrzeba i w ogóle och i ach to tylko przewracam oczami. Nawet mając…
-
Co zmieniło dziecko w moim życiu.
Dziecko faktycznie zmienia w życiu wiele. Prawdę mówiąc zmienia wszystko bo g…o prawda, że można żyć jak wcześniej – no chyba, że dziecko się samo wychowuje albo wychowują je dziadki. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – tak, to się świetnie tyczy rzeczywistości w której pojawia się dziecko. Kiedy maluch przychodzi na świat nagle dostrzega się pewne niuanse na które wcześniej nie zwracało się uwagi. To mi się zmieniło nie tyle po urodzeniu dziecka ale po przejściu poronienia. Wstyd mi za to ale kiedy moja koleżanka z pokoju straciła ciążę i poszła na zwolnienie lekarskie w pewnym momencie byłam na nią zła, że jeszcze nie wraca do pracy. To był…
-
U szwedzkiego (polskiego) pediatry.
Zacznę od tego dlaczego pojawiliśmy się u pediatry. Freja od czwartego miesiąca życia ma problemy ze skórą. Na policzkach i nóżkach robią jej się czerwone, swędzące placki. Dermatolog w Polsce stwierdził, że to AZS i zalecił wizytę u szwedzkiego pediatry. Powodem skórnych historii mogło być mleko. W Szwecji pielęgniarka stwierdziła, że sporo dzieci ma coś takiego i przepisała nam maść sterydową. Na koniec usłyszeliśmy, że dzieci z tego wyrastają. Niestety zapalenie zoagniło się a smarowanie sterydami przynosiło chwilową ulgę. Mając dosyć olewackiego stosunku pielęgniarki z przychodni zdrowego dziecka postanowiliśmy uderzyć do przychodni pediatrycznej. Doskonale wiem jak działają sterydy i jakie mogą być skutki ich stosowania. To małe dziecko i chyba…
-
Wizyta pielęgniarki po urodzeniu dziecka w Szwecji.
Jeszcze zanim urodziłam Dzidziunię, moja położna zapytała nas czy już wybraliśmy przychodnię dla dzieci. Aż do końca ciąży pytała nas o tę przychodnię – jakby chciała się upewnić, że na pewno dziecko będzie zapisane do przychodni. Wybraliśmy przychodnię, do której sami chodzimy. Jest niedaleko położona i jeżeli chodzi o lekarza pierwszego kontaktu to mamy naprawdę bardzo dobre zdanie o tym miejscu. W szpitalu znowu nas zapytali, czy wybraliśmy przychodnię i ponownie na wizycie u pielęgniarki w przychodni przyszpitalnej. Przychodnię wybiera się tak, że dzwoni się do niej po urodzeniu dziecka i zgłasza, że ma się dziecko. Po kilku dniach oddzwania pielęgniarka i umawia się na wizytę domową. Niestety na wizytę…