-
„Bezpieczna Szwecja” – kolejna część.
Wiele razy czytam wysrywy zachwyconych Szwecją polonijnych pańć, które uważają, że np. strzelaniny to tylko między członkami gangów. Wszystko to oczywiście w imię poprawności politycznej, bo większość strzelających, mordujących i gwałcących to tzw. uchodźcy albo potomkowie uchodźców. Gangi w Szwecji są bardzo cwane. Są nieźle obeznane w przepisach prawnych i doskonale wiedzą, jak je obejść. Mają swoich żołnierzy, którzy są rekrutowani spośród nastolatków, którzy nie ukończyli jeszcze 15 lat. W razie złapania dostają niski wyrok i bardzo szybko wychodzą na wolność. Idealne mięso armatnie dla gangów. Wczoraj pojechałam do dużego parku handlowego. Musiałam tam pojechać, ponieważ moje prosiaki uwielbiają przysmaki firmy, która jest tylko w jednym sklepie i ten sklep…
-
Ludvigsbergsgatan
Kolejna uliczka na Södermalm, którą warto odwiedzić to Ludvigsbergsgatan. Tuż obok tej bardzo klimatycznej uliczki znajduje się Gamla Lundagatan, o której już pisałam w – zajrzyj tutaj. W latach 1843 – 1904 w tym miejscu znajdowała się fabryka, która nazywała się Ludvigsbergs od niej wzięła nazwę niewielka uliczka, która biegnie od Brännkyrkagatan do Münchenbryggeriet. Ulica nazwę Ludvigsbergsgatan otrzymała dopiero w 1952 roku. Wcześniej nazywała się Skinnarviksgatan, ale w związku z tym, że często mylono ją z innymi ulicami o podobnej nazwie, to postanowiono zmienić jej nazwę na bardziej związane z bliską okolicą, czyli wzgórzem Ludwika, przez które biegnie. Ulica swój klimat oczywiście zawdzięcza przede wszystkim starym budynkom, w których przed…
-
Cedergrenska tornet
Jadąc na północ Sztokholmu – tuż za Muzeum Historii Naturalnej w pewnym momencie wyłania się po prawej stronie wieża z czerwonej cegły. To Wieża Cedergrenska zwana też Wieżą Dziewiczą. Tajemniczą wieżę wybudował leśniczy Albert Gotthard Nestor Cedergren, który w 1889 roku w Stocksund nabył działkę wraz z piękną willą, w której spędzał z rodziną letnie miesiące. 7 lat po nabyciu ziemi Albert wpadł na pomysł postawienia w najwyższym punkcie swoich włości wieży widokowej. Po pewnym czasie zmienił zdanie i postanowił, zamiast wieży widokowej postawić wieżę mieszkalną, w której mógłby zamieszkać wraz z całą swoją rodziną. Wieża miała przypominać stare średniowieczne wieże mieszkalno – obronne. Wieża miała być zbudowana z czerwonej…
-
Muzeum Tunelu w Sarajewie.
Pod stolicą Bośni i Hercegowiny, Sarajewem znajduje się tunel, który w czasie oblężenia Sarajewa umożliwiał Bośniakom funkcjonowanie i ratunek. Sarajewo to miasto otoczone z każdej strony górami. Łatwo jest je odciąć od reszty świata, co też zrobili Serbowie w trakcie wojny na Bałkanach. W czasie oblężenia Sarajewa każde wyjście po chleb mogło być ostatnim wyjściem w życiu. Główna ulica w Sarajewie nazwana została Aleją Snajperów. Sarajewski Tunel nazywany jest Tunelem Zbawienia albo Tunelem Nadziei. Zbudowano go w 1993 roku. Budowa trwała cztery miesiące. Tunel połączył dwie dzielnice Sarajewa, Dobrinji i Butmir, które oddzielone były przez wojska serbskie. Tunel miał około 800 m długości. Do robót wykorzystano siły wojskowe Bośni i…
-
Messmör czyli przepyszne słodkie masło.
Wszyscy wszędzie zajadają się masłem orzechowym, a Szwecja ma swój odpowiednik, który jest o niebo zdrowszy i lepszy, bo zawiera żelazo i wapń. Messmör to słodkie smarowidło do pieczywa. Nikt nie wie, kiedy dokładnie ktoś zaczął je robić. Wiadomo, że już w XVII wieku jedzono messmör. Messmör robi się z mleka krowiego albo koziego, a dokładnie z serwatki, która zostaje z produkcji twarogu. Pasterze, którzy w swoich chatach na pastwiskach robili twaróg przygotowywali od razu messmör, tzn. tak nie do końca, bo za mieszanie w garach i pilnowanie, żeby serwatka się nie przypaliła, odpowiedzialne były kobiety. Przygotowanie takiego smarowidła było bardzo czasochłonne, ponieważ gotowanie serwatki trwało cały dzień i wymagało…
-
Pryssgränd uliczka Mikaela Blomkvist
Pryssgränd to jedna z najbardziej znanych i zarazem najbardziej urokliwych uliczek na sztokholmskim Södermalm. Jest to ulica zaczynająca swój bieg od ulicy Bastugatan. Pryssgränd jest jedną z ulic, której podczas przeprowadzenia w XVII wieku regulacji ulic na Södermalm (regulacja miała na celu stworzenie prostopadłej sieci ulic) nie udało się wyprostować. Kiedyś w tym miejscu znajdowały się dwa młyny, Stora i Lilla Pryssan – stąd też wzięła się nazwa uliczki. Co ciekawe wcześniej Pryssgränd nazywała się Lilla Bastugatan i dopiero od 1921 roku specjalny komitet zajmujący się nazewnictwem w Sztokholmie zaproponował nazwę, Pryssgränd – żeby skończyć z wiecznymi pomyłkami Bastugatan z Lilla Bastugatan. Przy Pryssgränd znajduje się kilka ciekawych domów. Nr…
-
Engelbrektskyrka – sztokholmska perła narodowego romantyzmu.
W Sztokholmie w Östermalm na szczycie dawnej góry młyńskiej wznosi się majestatyczny kościół. Jest to kościół Engelbrekt. W XVIII wieku w miejscu kościoła stał prosty młyn. Nazywano go potocznie, Engelbrektskvarnen. Młyn stał na górze do połowy lat 80 tych XIX. W tym czasie zaczęto planowanie urbanistyczne nowej dzielnicy i młyn musiał zostać rozebrany. W związku z tym, że pod koniec XIX wieku w Östermalm nastąpił spory przyrost ludności, a parafia Hedvig Eleonory zaczęła pękać w szwach, postanowiono stworzyć dwie nowe parafie: Oscara i Engelbrekta. Na początku XX wieku zorganizowano konkurs na nowy kościół. Idealne miejsce dla świątyni znajdowało się w miejscu starego młyna na Kvarnberget. Konkurs wygrał Lars Israel Wahlman,…
-
Dobry Polak na emigracji czyli Polacy wcale nie są tacy źli.
Wszyscy się przyzwyczaili do tego, że o rodakach na emigracji mówi się źle. Ja też mam kilka takich postów tutaj na blogu. Nie wiem jak inne narodowości, ale my Polacy mamy tendencję do rozpamiętywania/podkreślania negatywnych historii – oczywiście tych, które są związane z rodakami, bo przecież inne narody tak nie robią! Przecież tylko my Polacy możemy się tak wykorzystywać. A skąd wiemy, że np. Węgrzy tak nie robią? Albo Francuzi? No właśnie! Nie znając innych narodowości, słabe jest mówienie, że tylko Polacy tak potrafią. Nie wiemy, ale klepiemy bzdury. Mało też kto, opowiada o tym jak mu rodacy pomogli na emigracji. Dlaczego? Nie pomagamy sobie? Ostatnio przeczytałam książkę o emigracji,…
-
Gustavberg.
Gdzieś tak 20 km od centrum Sztokholmu znajduje się urocze miasteczko, Gustavsberg. Miasto jest znane głównie z fabryki i muzeum porcelany. Już w starożytnych czasach znajdowała się tutaj osada. W średniowieczu było tu kilka gospodarstw rolnych. W XVI wieku rozwinęła się wieś Farsta. To właśnie Farsta na początku odgrywała główną rolę w tej okolicy. W 1640 roku Gabriel Gustafsson Oxenstierna odziedziczył majątek Farsta i kazał wybudować duży, kamienny dom. Na potrzeby budowy założono kawałek dalej cegielnię, która po jego śmierci otrzymała nazwę – Gustavsberg. W 1821 roku cegielnia została przemieniona w fabrykę porcelany. Gustavsberg zaczęło się prężnie rozwijać. W 1937 roku fabryka zaczęła produkować porcelanę sanitarną. Po II wojnie światowej…
-
10 lat w Szwecji czyli co we mnie zmieniła emigracja.
To nie będzie tekst o plusach i minusach życia w Szwecji w stylu tych, które napisałam wcześniej. To będzie tekst, co się w moim życiu zmieniło za sprawą emigracji do Szwecji, w której mieszkam od 10 lat. 1 Tolerancja Po 10 latach w Szwecji mogę stwierdzić, że nie jestem tolerancyjna. A może nigdy nie byłam? Czy można tolerować coś, z czym nie miało się nigdy styczności i nie znało się tego? Szwecja dała mi taką możliwość, bo to w Szwecji zetknęłam się z różnymi ludźmi i sytuacjami, które sprawiły, że wiem, że nie toleruję pewnych cech charakteru, ludzi z pewnych rejonów świata, religii, ruchów społecznych, ideologii. Nie toleruję nacji, które…