Szwedzkie święta
-
Szwedzki tłusty „czwartek” czyli Dzień Semli.
W Szwecji odpowiednikiem polskiego tłustego czwartku jest Fettisdagen. Fettisdagen przypada na dzień przed Wielkim Postem. W tym roku jest to 5 marca. W Szwecji (i nie tylko) wiele lat temu powstała tradycja jedzenia specjalnych bułeczek. Fettisdagen nazywany jest również białym wtorkiem (od białej mąki z której wypiekana jest semla). Mąka pszenna doprawiona jest kardamonem. Bułka wypełniona jest słodką masą migdałową. Bułeczka jest przecięta i pod czapeczką umieszczona jest duża porcja bitej śmietany. Całość posypuje się cukrem pudrem. Jest to istna bomba kaloryczna, którą nie każdy jest w stanie w całości przełknąć. Semla tak jak polskie pączki ma swoich fanów i antyfanów. Jedni ją uwielbiają zajadając się nią codziennie od momentu…
-
Janssons Frestelse z cyklu szwedzkie smaki.
Janssons Frestelse to w prostym tłumaczeniu pokusa albo kuszenie syna Jana. To najpierw co to jest ta pokusa. Jest to bardzo popularna potrawa świąteczna, którą serwuje się w Boże Narodzenie, Wielkanoc i Midsommar. Janssons frestelse to zwyczajna zapiekanka z kartofli plus cebula, sardele albo szprotki, gęstej śmietany, bułki tartej i białego pieprzu. Wszystkie produkty układa się warstwowo (ostatnią warstwą muszą być kartofle) i na koniec polewa śmietaną i posypuje bułką tartą. Brzmi ciekawie? A jak smakuje! Tak, to jest naprawdę pyszne! Oprócz pieprzu Szwedzi czasami dodają do zapiekanki imbir, musztardę, goździki. Dlaczego pokusa? Proste – bo jest tak dobre, że kusi, żeby zjeść więcej. Tak naprawdę to nie wiadomo skąd…
-
O św. Łucji czyli newsy z Absurdystanu.
Wiecie jak wielu Szwedów nazywa Szwecję? Absurdystan! Absurdystan ponieważ to co się dzieje w Szwecji to często jeden, wielki absurd. Weźmy takie nagrody Nobla, które miały miejsce w tym tygodniu. Wręczenie nagród to ogromne wydarzenie na które oprócz laureatów zapraszani są przedstawiciele rządu szwedzkiego oraz ważni goście z różnych państw. Niestety nie wszyscy przedstawiciele szwedzkiego rządu dostępują tego zaszczytu. W tym roku zaproszenia nie otrzymał lider partii prawicowej Jimmie Åkesson (SD). Za to zaproszono ambasadorów państw takich jak: Białoruś, Arabia Saudyjska, Sudan, Erytrea, Zimbabwe, Iran czy o zgrozo Korea Północna – państw w których normą jest łamanie praw człowieka. Państwa z których przybywają do Szwecji uchodźcy. Partia (SD) oskarżana jest…
-
Jak szwedzkim feministkom pada na mózg czyli coś o Midsommar.
O szwedzkich feministkach planuję coś napisać już od dłuższego czasu, ale…właśnie minęło najbardziej chyba hucznie obchodzone święto w Szwecji, czyli Midsommar, a co za tym idzie jedna z bardziej debilnych rzeczy, jaką wymyśliły szwedzkie feministki. Midsommar to tak w skrócie tańce wokół specjalnego słupa, który niby symbolizuje fallusa – o midsommar już pisałam i możecie przeczytać o tym – zajrzyj tutaj. Słup, czyli fallus przenika ziemię, czyli kobiecą waginę – no jakby nie patrzył, to faktycznie jest wbity w ziemię, ale inaczej się przecież nie da, prawda? Kilka lat temu szwedzkie feministki zaczęły się dopatrywać w midsommarowym słupie męskiej dominacji. No bo jak to tak? Dlaczego akurat symbolem przesilenia ma być…
-
Julmarknad – o szwedzkich jarmarkach.
Szwedzkie jarmarki bożonarodzeniowe to bardzo stara tradycja, która prawdopodobnie do Szwecji przywędrowała z Niemiec. W Sztokholmie najbardziej znanym i pewnie najstarszym jest jarmark na rynku Gamla Stan. Jarmarki (nie tylko świąteczne) odbywały się tutaj już w XIV wieku. W XVI wieku za sprawą króla Gustawa Wazy jarmark świąteczny stał się corocznym wydarzeniem. Król Gustaw wprowadził również regułę wg, której na świątecznym jarmarku miały być sprzedawane wyłącznie szwedzkie produkty. W XVIII wieku jarmark przeniósł się na dziedziniec zamku królewskiego. W połowie XIX wieku jarmark powrócił na Stortorget. Niestety w tym czasie organizowano już inne jarmarki w różnych częściach miasta. Przez to jarmarki na Gamla Stan zaczęły tracić klientów i w końcu…
-
Julmust czyli o szwedzkiej coli.
Kilkakrotnie wspominałam w postach o ukochanym napoju Szwedów. Mowa o „Julmust”, bezalkoholowym napoju którego spożycie w okresie świątecznym bije prawdziwe rekordy. W zasadzie można go kupić przez cały rok, ale głównie kojarzy się ze świętami Bożego Narodzenia (julmust) i Wielkanocą (påskmust). Wtedy staje się obowiązkowym na stole świątecznym napojem. Must to takie połączenie polskiej coli (polo cola, hoop cola) z podpiwkiem. Ze względu na kolor i trochę podobny smak nazywany jest szwedzką colą. Do Szwecji julmust przywędrował z Niemiec. Przywiózł go syn (recepturę, którą sam stworzył) właściciela fabryki napojów – Harry Roberts, który w Niemczech studiował chemię. Dzieje się to na początku XX wieku. Robert Roberts chce stworzyć alternatywę dla piwa i…
-
Wszystkich Świętych w Szwecji.
Dzień Wszystkich Świętych w Szwecji jest obchodzony zawsze w sobotę. Niegdyś święto było obchodzone 1 listopada, ale w 1772 roku przeniesiono je na pierwszą niedzielę listopada. Reforma z roku 1953 ostatecznie przeniosła je na sobotę. Tak więc np.w roku 2020 święto przypadnie na 31 października. W niedzielę za to w Szwecji obchodzony jest Dzień Wszystkich Dusz. Obchody tego święta niewiele różnią się od polskich obchodów. Jest to dzień, w którym Szwedzi odwiedzają groby swoich bliskich. Ci, którzy nie mogą tego zrobić, zapalają świeczkę w domu lub w miejscu, w którym akurat są. Szwedzki kościół zachęca do zwolnienia tempa w tych dniach, aby poświęcić chwilę krewnym, których już nie ma. Jak…
-
Szukając magii świąt czyli komercji mówimy NIE.
Jak już wiecie (dwa razy o tym pisałam w postach możesz przeczytać tutaj oraz zajrzyj tutaj), że nie lubię świąt. Nie będę po raz kolejny pisała o tym dlaczego bo to staje się nudne, tak jak nudne jest odpowiadanie na głupie pytanie „no ale jak możesz nie lubić świąt?”. Nie lubię i koniec. Aleee są dwie rzeczy związane ze świętami na które daję sobie małą dyspensę. Ponad miesiąc temu skończył mi się kurs szwedzkiego. W międzyczasie dwukrotnie wylądowałam w Polsce, a poza tym prawie cały czas spędziłam siedząc w domu. Pewnego dnia na fejsie zobaczyłam reklamę pewnej akcji – w centrum Sztokholmu stworzono szlaki światełek i ozdób świątecznych. Weszłam na tę stronę – zajrzyj tutaj i…
-
Święta Łucja czyli „rasistowska” afera z reklamą Åhlens.
Dwa dni temu czyli 13 grudnia w Szwecji obchodzono dzień świętej Łucji. To dosyć ważna uroczystość dla Szwedów. Ważna ale jednocześnie dziwna bo przecież Szwedzi to protestanci a obecnie w większości ateiści, a tutaj nagle tradycja kościelna. Szwedzkie obchody nie wszystkim się podobają – szczególnie polskim, moherowym beretom które twierdzą, że szwedzkie obchody święta Łucji to często wybieg dla missek. To chyba napisał ktoś, kto nie widział jak to wygląda, albo jest stary i brzydki i zazdrości młodym dziewczynom, że mogą udawać świętą Łucję. Impreza wygląda tak, że 13 grudnia dziewczynki przebrane w białe, zgrzebne suknie, w wiankach na głowie i ze świeczkami w rękach dają koncert śpiewając pieśń Santa Lucia. Wśród dziewcząt jest…
-
Cała prawda o Midsommar czyli dlaczego w Szwecji najwięcej dzieci rodzi się w marcu.
Midsommar to nic innego jak polska, a raczej słowiańska Noc Kupały. To pogańskie święto związane z przesileniem słońca i poświęcone żywiołom wody i ognia (palenie ognisk), a także słońcu, księżycowi, miłości i….płodności. Większość krajów obchodzi/ła je w podobny sposób, czyli skakano przez ogniska (ogień ma oczyszczać i chronić przed złem), robiono wianki z bylicy i zakładano zwierzętom na głowy, żeby ustrzec je przed urokami czarownic i chorobami. Palono również ogniska na rozstajach dróg (jak wiadomo, na rozstajach zbierają się złe moce) i nad brzegami jezior. Obchodzono z pochodniami domostwa w celu odgonienia złych duchów. Dziewczyny puszczały wianki na wodzie, które próbowali wyłowić kawalerowie. Noc Kupały to również noc rozwiązłości, ponieważ…